Lekarka z Wrocławia, będąc w siódmym miesiącu ciąży, zaszczepiła się przeciwko COVID-19. A po tym, jak na świat przyszedł jej syn, okazało się, że chłopiec ma przeciwciała i to taki poziom, który chroni go - przynajmniej przez najbliższych kilka miesięcy - przed zakażeniem koronawirusem.