Superwizjer w TVN24

Superwizjer w TVN24

Romuald Ś. - to lekarz i biznesmen, który z listy stu najbogatszych Polaków trafił prosto do aresztu. Zarzuca mu się wyłudzenie mienia, pranie brudnych pieniędzy i oszukanie kilkuset osób. Sprawa czeka na finał w sądzie. W cieniu działalności biznesmena jest też ludzki dramat. Właściciel cennych działek we Wrocławiu umarł w tajemniczych okolicznościach, a w jego mieszkaniu znaleziono dokumenty, w których zrzekł się majątku na rzecz Romualda Ś. Zostawił też notatki nawiązujące do działalności biznesmena. Co łączy te dwie sprawy? I co było powodem śmierci mężczyzny? O tym w reportażu Michała Fuji w "Superwizjerze", w sobotę o godzinie 20 w TVN24.

Osiem osób jest podejrzanych w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w wykorzystaniu ponad 50 milionów złotych dotacji, które dostało stowarzyszenie Helper kierowane do niedawna przez Tomasza Kaczmarka – najsławniejszego byłego już agenta CBA. Kaczmarek twierdzi, że to polityczna zemsta. Jak wygląda drugie życie "agenta Tomka"? Reportaż "Superwizjera" TVN autorstwa Macieja Dudy i Łukasza Rucińskiego.

Helper - to stowarzyszenie, które prowadzi domy pomocy dla starszych i schorowanych ludzi, finansowane z publicznych pieniędzy. Prezesem Helpera jest Tomasz Kaczmarek, czyli słynny "agent Tomek", były pracownik CBA i były polityk. Stowarzyszenie prowadzi razem z żoną. Rok temu media zaczęły donosić o dziwnych wydatkach Helpera, a prokuratura od trzech lat prowadzi postępowanie w tej sprawie. Sam Kaczmarek zapewnia, że stowarzyszenie działa zgodnie z prawem, a zaostrzone kontrole to według niego próba politycznej zemsty. O finansach stowarzyszenia Tomasz Kaczmarek po raz pierwszy opowiedział przed kamerą "Superwizjera". Reportaż "Drugie życie agenta Tomka" Macieja Dudy i Łukasza Rucińskiego w "Superwizjerze" TVN - w sobotę, o godzinie 20 w TVN24.

- Mam 31 lat, przez 15 paliłem marihuanę, która zrobiła mi dobre spustoszenie w głowie - mówi Stanisław Hajzner, któremu narkotyki niemal zrujnowały życie. Był otępiały, miał depresję, nachodziły go myśli samobójcze. Reporter "Superwizjera" rozmawiał z ludźmi, którzy opowiedzieli mu o uzależnieniach - własnych i swoich bliskich. Jak wygląda droga wiodąca od eksperymentów aż po narkomanię, a potem próbę wyjścia z nałogu?

Duma i Nowoczesność - to jedna z organizacji pożytku publicznego. Jej wiceprezes odpowiedzialny jest za "happening" w Katowicach, w czasie którego na szubienicach powieszono portrety europosłów Platformy Obywatelskiej. Dziennikarze "Superwizjera" przeniknęli do szeregów organizacji, żeby dowiedzieć się, kim są jej członkowie i jaką działalność prowadzą. Reportaż Bertolda Kittla, Anny Sobolewskiej i Piotra Wacowskiego. "Polscy neonaziści" w sobotę o 20 w "Superwizjerze" w TVN24.

Marta Herda odsiaduje w irlandzkim więzieniu wyrok dożywocia za zabójstwo. Prawie pięć lat temu prowadzone przez nią auto przebiło barierki w porcie w Arklow i wpadło do lodowatej wody. Na miejscu pasażera siedział mężczyzna, który był w niej nieszczęśliwie zakochany. Jej udało się wypłynąć, on utonął. Dlaczego irlandzki sąd skazał Martę za zabójstwo, a nie za spowodowanie wypadku? Jak wyglądały relacje Marty z mężczyzną, który zginął? O tym w reportażu "Superwizjera" "Śmierć w Arklow. Polka skazana na dożywocie" Martyny Aftyki i Roberta Sochy.

Marta Herda odsiaduje w irlandzkim więzieniu wyrok dożywocia za zabójstwo. Prawie pięć lat temu prowadzone przez nią auto przebiło barierki w porcie w Arklow i wpadło do lodowatej wody. Na miejscu pasażera siedział mężczyzna, który był w niej nieszczęśliwie zakochany. Jej udało się wypłynąć, on utonął. Dlaczego irlandzki sąd skazał Martę za zabójstwo, a nie za spowodowanie wypadku? Jak wyglądały relacje Marty z mężczyzną, który zginął? O tym w reportażu "Śmierć w Arklow. Polka skazana na dożywocie" Martyny Aftyki i Roberta Sochy w sobotę w "Superwizjerze" o godzinie 20 w TVN24.

Reportaż Wojciecha Bojanowskiego "Śmierć w komisariacie" wyemitowany w "Superwizjerze" wstrząsnął polską opinią publiczną. Stał się punktem wyjścia do dyskusji o odpowiedzialności policjantów i prawach przysługujących zatrzymanym. Maciej Stachowiak, ojciec 25-letniego Igora, który zmarł po zatrzymaniu przez wrocławskich funkcjonariuszy, przyznał w "Superwizjerze", że ma wrażenie, że dla policjantów "sprawa jest zakończona".

Reportaż Wojciecha Bojanowskiego "Śmierć w komisariacie", wyemitowany 20 maja na antenie TVN24, głęboko poruszył widzów. Sprawa Igora Stachowiaka stała się punktem wyjścia do debaty na temat pracy policji, praw przysługujących zatrzymanym, a także odpowiedzialności funkcjonariuszy za popełnione błędy. Po pół roku Bojanowski, w kolejnym reportażu dla "Superwizjera", podsumował to, co się przez ten czas wydarzyło.

Ponad pół miliona zabitych i więcej niż milion trwale okaleczonych. To wstrząsający bilans trwającej od sześciu lat wojny domowej w Syrii. Wolontariuszki z Polskiej Misji Medycznej zbierają pieniądze na protezy oraz leki, które potem trafiają do organizacji syryjskich lekarzy. Wiele jest historii ludzi, dla których samo współczucie to za mało. O tym w reportażu Wojciecha Szumowskiego w "Superwizjerze". Emisja w sobotę o godzinie 20 na antenie TVN24.

Akcje przedwojennych spółek przez długi czas były nie tylko ciekawostką kolekcjonerską, ale też realnym sposobem na zarabianie milionów. W ciągu ostatnich 25 lat w Polsce reaktywowano około stu przedwojennych spółek. Ich nowi akcjonariusze występowali do skarbu państwa o wielomilionowe odszkodowania za "utracony majątek". W kilkudziesięciu takich sprawach pojawia się nazwisko Tomasza G., znanego warszawskiego kolekcjonera dawnych papierów wartościowych. Jego działalności przez wiele lat przyglądali się dziennikarze "Superwizjera". O kupowaniu za grosze starych akcji na targu i reaktywowaniu przedwojennych spółek wartych miliony - w reportażu Roberta Sochy "Kolekcjoner starych spółek" w sobotę o godzinie 20 w TVN24.

Od przemytu samochodów, przez oszustwa podatkowe, aż po dziką reprywatyzację - tak od lat 80. rozwijali swoją działalność Jan L. i Zbigniew B. Dziś obaj z powodzeniem działają w branży deweloperskiej. Dziennikarze "Superwizjera" TVN i "Newsweeka" przez kilka miesięcy przyglądali się ich interesom. Reportaż Jakuba Stachowiaka, Wojciecha Cieśli i Michała Krzymowskiego.

Od przemytu samochodów, przez handel narkotykami i wyłudzenia VAT-u aż po dziką reprywatyzację - tak od lat 80. mieli rozwijać swoją działalność Jan L. i Zbigniew B., ślusarz i meliorant z Małopolski. Dziś obaj z powodzeniem działają w branży deweloperskiej, mimo że prokuratura zarzuca im między innymi założenie grupy przestępczej, pranie brudnych pieniędzy i wyłudzenie kilkudziesięciu milionów złotych. Dziennikarze "Superwizjera" i "Newsweeka" przez kilka miesięcy przyglądali się interesom Jana L. i Zbigniewa B. O ich działalności więcej w reportażu "Przestępcy prawie doskonali" Jakuba Stachowiaka, Wojciecha Cieśli i Michała Krzymowskiego już w sobotę w "Superwizjerze" o godzinie 20 w TVN24.

Dariusz P. to działacz Prawa i Sprawiedliwości w Kozienicach i doradca prezesa państwowego koncernu energetycznego Enea. Warszawska prokuratura prowadzi postępowanie - obecnie zawieszone - w sprawie oszustwa i gróźb karalnych, w które zamieszana miała być także jego żona. Reporterzy "Superwizjera" przyjrzeli się działalności małżeństwa i ich drodze do stanowisk i wpływów. Dotarli także do ludzi, którzy oskarżają Dariusza P. o wyłudzenie dużej sumy pieniędzy i szantaż.

Dariusz P. to działacz Prawa i Sprawiedliwości w Kozienicach i doradca prezesa państwowego koncernu energetycznego Enea. Warszawska prokuratura prowadzi postępowanie - obecnie zawieszone - w sprawie oszustwa i gróźb karalnych, w które zamieszana miała być także żona P. Reporterzy "Superwizjera" przyjrzeli się działalności małżeństwa P. i ich drodze do stanowisk i wpływów. Dotarli także do ludzi, którzy oskarżają Dariusza P. o wyłudzenie dużej sumy pieniędzy i szantaż. Reportaż Jarosława Jabrzyka i Bertolda Kittla w sobotę o godzinie 20 w TVN24.

Pracując w instytucie zoologii, wymordował wszystkie doświadczalne króliki. Kobieta, z którą się kiedyś spotykał, do dziś tak się go boi, że z tego strachu unika współpracy z policją. W czwartek Robert J. usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Reporterom "Superwizjera" udało się ustalić nieznane śledczym fakty, które rzucają na mężczyznę nowe światło.