Czarno na białym

Czarno na białym

Do końca życia

Ci najgroźniejsi i najbardziej bezwzględni - skazani na dożywocie - są w więzieniu pod szczególnym nadzorem. Teoretycznie mają szansę zaznać jeszcze wolności, bo sąd może, choć nie musi zgodzić się na przedterminowe zwolnienie. Nasz reporter dotarł do czterech takich skazanych - niechętnie mówią o zbrodni, której się dopuścili. A z tego, co mówią wynika, że liczą na to, że nie spędzą w więzieniu całego życia - bo jeśli tak, to dożywocie - według nich - jest gorsze niż kara śmierci.

Operacja "Bazalt"

Najpierw było spektakularne zatrzymanie kardiochirurga i równie spektakularne wystąpienie ministra sprawiedliwości i szefa CBA, potem prawie tysiąc świadków, cały sztab śledczych i po pięciu latach słyszymy: wyrok w zawieszeniu za drobne przestępstwa w porównaniu z tymi, które lekarzowi na początku zarzucano. Rodzi się pytanie - dlaczego CBA wytoczyło takie działa przeciwko doktorowi G.? Chodziło o niego, o łapówki czy o handel organami do przeszczepów? Czy odpowiedź kryje się pod kryptonimem "BAZALT"? Oficjalnie o tej operacji CBA nic nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że śledztwo w tej sprawie zostało zawieszone.

CBA pod ostrzałem

Po piątkowym wyroku na doktora G. - czarne chmury zawisły nad CBA. Sędzia Igor Tuleya przygotowuje zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez agentów - chodzi o sposób, w jaki przesłuchiwali świadków w tej sprawie. Podczas samego procesu wyszło też na jaw, że film, jaki CBA pokazało z zatrzymania kardiochirurga został zmanipulowany. Nie był to oczywiście dowód w sprawie lekarza, ale na pewno dowód o całej sprawie sporo mówiący.

Milczenie doktora

Doktor G. ponownie przed sądem. Ma drugi proces, tym razem kardiochirurg odpowiada za nieumyślne spowodowanie śmierci pacjenta, któremu podczas operacji zostawił w sercu gazik. Jak się dowiadujmy - cztery ekspertyzy wskazują, że gazik był przyczyną śmierci. Proces jest tajny. Sam lekarz konsekwentnie odmawia jakichkolwiek komentarzy, nie zgadza się na nagranie, choć bez kamery jest bardziej skory do rozmowy. Z tego, co sam mówi, a przede wszystkim z tego, co mówią o nim inni - wyłania się obraz człowieka o silnej osobowości i surowym podejściu do ludzi.

Skutki nieświadomości

Teraz o skutkach niewiedzy nastolatków odnośnie seksualności. Zatrważających, gdy okazuje się, że nieletni częściej niż dorośli korzystają z usług prostytutek. Szokujących, gdy na leczenie trafiają już 8-letnie dzieci uzależnione od filmów porno. I dramatycznych, gdy dochodzi do przemocy seksualnej dzieci wobec dzieci. I nie mówimy tu jedynie o incydentach.

(Nie)wiedza o seksie

Dorośli toczą ideologiczne spory, a młodzież nie czeka na to, co z nich wyniknie. I prawda jest taka, że wiedzę na temat seksualności głównie czerpie od rówieśników i z internetu, a właściwie z internetowego śmietnika. Efekt? Wystarczy poczytać fora internetowe, by zrozumieć, że poziom wiedzy młodych Polaków jest druzgocący. A sięgają po nią coraz młodsi - jeszcze dzieci. Warto więc, by przed lekcją dla młodzieży dorośli odrobili swoją z wiedzy o dzieciach.

Edukacja czy ideologia

W Sejmie czeka na pierwsze czytanie projekt ustawy, która zakłada, że nauka zacznie się już od pierwszej klasy szkoły podstawowej i to obowiązkowo. Zamiast Wychowania do Życia w Rodzinie ma być Wiedza o Seksualności Człowieka. Jak dokładnie ma wyglądać taka lekcja jeszcze nie wiadomo. Ale wiadomo już - i to było do przewidzenia - że projekt Ruchu Palikota wywoła duże kontrowersje. I tak na razie więc zamiast wiedzy o seksualności, mamy wojnę ideologiczną.

Pomożecie?

Sojusz Lewicy Demokratycznej - trzecia siła partyjna w Polsce, choć daleko w tyle za prowadzącą dwójką. SLD nie ma już wyłączności na lewicy, ale nie ma też, co przyznają już nawet politycy tej partii, konkretnego pomysłu, jak odbudować dawną siłę Sojuszu. Jest za to zaskakujący pomysł na to, jak lewicowość reklamować. Pomysł, by rok 2013 ogłosić rokiem Edwarda Gierka, zadziwił nawet po lewej stronie.

Marzenia lidera

W "Czarno na białym" nowy pomysł nowego szefa ludowców. Janusz Piechociński ma wizję politycznego centrum, w którym swoje siły jednoczą PSL, Solidarna Polska, PJN i Stronnictwo Demokratyczne, czyli ludowcy wespół z ugrupowaniami najniżej notowanymi lub nienotowanymi w ogóle. Czy takie centrum to pomysł właśnie na sondaże, czy faktycznie nowa polityka?

W kleszczach polityki

Zbigniew Ziobro w ostatnich dniach znów jest w błysku fleszy. Choć dzisiejsze okoliczności budzą kontrowersje, o dawnej popularności lider Solidarnej Polski na pewno marzy. Wprawdzie w pierwszym roku istnienia jego partia jedynie otarła się o próg wyborczy, ale były minister sprawiedliwości nie traci nadziei. Fakt - "ziobryści" medialnie przetrwali, choć ich koncepcje budowy nowej siły politycznej wciąż się zmieniają. Mieli być drugim płucem prawicy, potem kleszczami dla PiS-u, a na razie wydaje się, że wciąż są uzależnieni od Prawa i Sprawiedliwości.

Drożej, taniej

Pierwszy tydzień nowego roku nie mógł obejść się bez podsumowań i prognoz. Te drugie dotyczyły tego, co interesuje nas najbardziej, czyli cen. Interesowały nas nie tylko ze względu na noworoczne wyprzedaże. W wielu miastach tworzyły się kolejki po bilety autobusowe w starej cenie, po nowej, wyższej, na pewno kupimy bilety kolejowe. Bo podobno drożeje prąd. Chociaż prąd w tym roku tanieje. I między innymi taki cenowy absurd wychwycił reporter "Czarno na białym".

Co łaska, czyli Polak płaci na kościół. Tylko ile?

Ponad rok temu premier zapowiedział koniec Funduszu Kościelnego. Miał to być początek nowych zasad finansowania związków wyznaniowych, rozpoczął jednak walkę... o procenty. Czy w tym roku dowiemy się, ile będziemy wydawać na kościół?

Ilu Polaków trafiło do podatkowego raju?

Wyspy Cooka, Samoa czy Tonga, czyli tzw. raje podatkowe. Przestaje nim właśnie być niezwykle popularny wśród polskich przedsiębiorców Cypr, pozostaje jednak kilka innych przyjaznych podatnikom miejsc. Kuszą już nie tylko najbogatszych, coraz częściej przed polskim fiskusem uciekają tam mali i średni przedsiębiorcy. Ilu ich już jest w raju?

Co może marszałek, co może wojewoda?

Jedna osoba może sparaliżować na przykład ruch kolejowy w województwie. Ta osoba to marszałek i mało kto wie, że podlegają mu nie tylko koleje. Ale też drogi czy szpitale. Taką władzę ma osoba stojąca na czele zarządu województwa. Nie mylić z wojewodą, bo na tym szczeblu dublują się administracja rządowa i samorządowa. Co może jedna, a na co nie ma wpływu druga?

Chaos na torach

Śledcze doświadczenie Mirosława Sekuły może się teraz przydać, by zrozumieć to, co dzieje się na śląskich torach. I nie tylko na torach, bo i decyzje podejmowane w zaciszu gabinetu prezesa tych lokalnych kolii mogą budzić wątpliwości. Jak dowiedział się reporter "Czarno na białym" Jacek Smaruj - CBA właśnie wzięło pod lupę organizowany tam przetarg. Już wiadomo że na potrzeby ruchu lokalnego kupiono lokomotywy, które używane są w pociągach typu intercity. A to nie koniec pytań o miliony wydane na niejeżdżące koleje.

Jak marszałek kolej sparaliżował

O tym jak marszałek województwa śląskiego postanowił z kolegą stworzyć koleje. I tak powstała spółka, która dokonała nie lada wyczynu: w pierwszym dniu funkcjonowania sparaliżowała ruch kolejowy na śląsku. Przy okazji okazało się jednak, że doskonale funkcjonuje tam inna sieć połączeń - politycznych. Prześledziła ją reporterka "Czarno na białym" i nie mamy wątpliwości. Wątpliwe partyjne nominacje w samorządowej spółce kolejowej trudno uznać za przypadek.

Przywrócona tożsamość

Żołnierze Armii Krajowej, zamordowani przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa kilka lat po wojnie, odzyskują tożsamość. Do dziś ich dzieci nie wiedziały, gdzie zostali pochowani. Dzięki pracom specjalistów z Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów ich ojcowie przestali być anonimowymi żołnierzami pochowanymi w zbiorowej mogile.

Gen historii

Coś co jeszcze niedawno mogliśmy oglądać w amerykańskich filmach, dziś jest rzeczywistością polskich zakładów medycyny sądowej. Zajmują się one nie tylko badaniami kryminalistycznymi, współpracują także z Instytutem Pamięci Narodowej i pomagają identyfikować ofiary zbrodni komunistycznych. Takie badania trwają właśnie w Szczecinie. Ci genetycy mówią o swoim zadaniu: - To misja.

Kod zdrowia

DNA - ten skrót znają wszyscy, choćby z lekcji biologii. Mało kto jednak wie, jak ważne informacje się za nim kryją. I są to często informacje ratujące życie. Dzięki postępowi w badaniach genetycznych możemy już dziś dowiedzieć się, jakie jest prawdopodobieństwo, że zachorujemy na raka i co zrobić, żeby to ryzyko zminimalizować. Ale badania nad nowotworami to tylko jedna z dziesiątek dziedzin, w które wkracza najdynamiczniej rozwijająca się dziś część medycyny - genetyka.

Sport i kołobrzeska rybka. Podsumowanie roku "Czarno na białym" cz. II

Sportowe emocje zdecydowanie dominowały w 2012 roku. Zwłaszcza, że organizatorem jednej z imprez była Polska. Mowa o mistrzostwach Europy w piłce nożnej. To jednak nie jedyny temat, jaki w mijającym roku podjęli reporterzy "Czarno na białym". Redakcja programu przedstawia subiektywny przegląd wydarzeń 2012 r.