Czarno na białym

Czarno na białym

Chce poznać swoją tożsamość. Na drodze stoją same tajemnice

Kolejny zaskakujący zwrot akcji w i tak już niezwykłej historii człowieka, który u schyłku życia szuka swojej tożsamości. Już wie, że nie wychowali go jego prawdziwi rodzice. Wiele wskazywało, że Ewaryst Walkowiak, urodzony w czasie wojny, jest synem polskiej zakonnicy i niemieckiego oficera. Ostatecznie zagadkę miała rozwiązać ekshumacja siostry Joanny, ale niespodziewanie sprawę jeszcze bardziej skomplikowała. Kod DNA nie potwierdził pokrewieństwa, jednak sama ekshumacja i badanie w laboratorium budzą tyle wątpliwości, że Walkowiak będzie wnioskował o ponowne otwarcie grobu. W tej historii jest scenariusz na film. Zawiłe losy rodzinne, umierający świadkowie, milczący zakon, ekshumacje i wreszcie duży majątek, który być może jest największą przeszkodą w ujawnieniu prawdy.

Sądy o sądach

Reforma Gowina uszczuplając sądową biurokrację miała usprawnić wydawanie wyroków. A przecież przewlekłość postępowań to od lat największy problem polskich sądów. Jednak po kilku ostatnich przypadkach zapadania w nich kontrowersyjnych orzeczeń - takich jak ten w sprawie posłanki Sawickiej - nie tylko szybkość, ale i jakość tych wyroków została wzięta pod lupę. I jedno pytanie powtarzano najczęściej - jak to możliwe, że dwóch sędziów stosując to samo prawo i analizując te same akta, wydaje dwa zupełnie inne wyroki.

W sieci

Daniel Obajtek, wójt Pcimia przedstawiany jest jako ofiara organów ścigania. Na takiego kreują go politycy Prawa i Sprawiedliwości, bo zainteresowanie śledczych wójtem kojarzą z jego zaangażowaniem politycznym po stronie PiS. Problem w tym, że - jak twierdzą przedstawiciele CBA kontrolującego wójta - na celowniku służb znalazł się on, kiedy dzisiejszy poseł PiS tą służbą kierował.

Sąd łaskawy

W piątek zrobiono pierwszy krok do zablokowania kontrowersyjnej reformy, nie zablokuje to jednak dyskusji o polskim wymiarze sprawiedliwości, która wybucha po kolejnych kontrowersyjnych orzeczeniach sądów. Z takim mieliśmy ostatnio do czynienia w sprawie marszałka województwa podkarpackiego. Mirosław Karapyta jest podejrzany, został zatrzymany, i po 18 godzinach wypuszczony decyzją sądu. Zastanawiającą dla wielu decyzją.

Obiecanki cacanki?

Rządowa obietnica taniego przedszkola dla każdego dziecka. Za cztery lata. To bardzo dobra wiadomość dla rodziców i wielki kłopot dla samorządów. Wprawdzie rząd obiecuje większe dotacje, ale z lokalnych wyliczeń już wynika, że to dużo za mało. Pomysł, by zamiast budować nowe przedszkola wykorzystać miejsca w prywatnych nie budzi entuzjazmu w tych drugich z powodów oczywistych, czyli finansowych. Przykład wielkopolskiej Wrześni, gdzie zrobiono krok dalej i sprywatyzowano wszystkie przedszkola pokazuje, że to korzystne dla gminy, ale nie po zmianach, które planuje rząd.

O los Ali

Spór o 6-latki. Czy to jeszcze przedszkolaki, czy już uczniowie? Nabiera siły kampania przeciwko posyłaniu dzieci w tym wieku do szkoły. Wkrótce ma być pół miliona podpisów pod petycją o referendum w tej sprawie. Efektem kampanii zapewne jest też fakt, że coraz mniej rodziców (mając jeszcze wybór) wybiera szkołę. Choć szkoły, co potwierdziły kontrole NIK, są gotowe na przyjęcie najmłodszych. Cały spór w istocie więc dotyczy pewnej filozofii: czy szkoła odbiera dzieciństwo, czy daje dzieciom szansę na lepszy rozwój?

Z życia przedszkolaka

Ciekawe, że bój o pozostawienie 6-latków w przedszkolu toczy pokolenie ludzi, którzy z przedszkolem raczej nie mają dobrych wspomnień. Zmuszanie do jedzenia i leżakowania to największa trauma, jaką wspominają dawni wychowankowie. Czasy oczywiście się zmieniły i przedszkola dziś są zupełnie inne.

Życie zarodka

Skutki braku prawa. Wciąż mamy jedynie burzliwe spory o sztuczne zapłodnienie, a nie mamy żadnych przepisów dotyczących postępowania z zarodkami. Po mocnych słowach byłego już ministra sprawiedliwości o handlu embrionami i eksperymentach na nich sprawdziliśmy, co kliniki leczenia niepłodności robią z niewykorzystanymi zarodkami. A robią, co uznają za stosowne. Przy braku prawa nie powinno to dziwić, a jednak są sytuacje, które szokują.

Go!...Win?

Ciekawe, czy do przeprowadzki szykuje się dotychczasowy szef resortu sprawiedliwości. Jarosław Gowin na razie nie zdradził swoich politycznych planów, ale krótko po dymisji nie wykluczył startu w wyborach na prezydenta Krakowa. Powrót do rodzinnego miasta po niedługiej, ale efektownej karierze w Warszawie, to ciekawy pomysł. Pytanie, czy Kraków czeka na takiego rycerza?

Na kłopoty Biernacki

In vitro bardzo dzieli polityków, także rządzącej Platformy. I zamiana na stanowisku ministra sprawiedliwości akurat w tej kwestii niczego nie zmienia. Dalej resortem kieruje konserwatysta, choć na pewno inny typ osobowości. Cichy, spokojny, mniej medialny i znany z umiejętności szukania kompromisów. To przyznają nawet jego polityczni oponenci. Właściwie - co ciekawe - trudno znaleźć kogoś, kto nie chwaliłby Marka Biernackiego. W czym tkwi jego siła?

Starcie gigantów

Kiedyś ze sobą współpracowali, dziś najostrzej spierają się o to, co dalej z OFE. Czarno na Białym - Leszek Balcerowicz kontra Jacek Rostowski. Dwaj ministrowie finansów. Jeden wprowadzał reformę emerytalną pod koniec lat 90-tych. Drugi wtedy mu pomagał, ale dziś mocno ją krytykuje i chce zmieniać. Dwie osobowości w świecie finansów - ile w ich sporze ekonomii, a ile emocji?

Emerytura po niemiecku

Jest pewien stereotyp, który - jak sprawdziliśmy - potwierdza jednak regułę. Polski emeryt głównie narzeka z powodu niskiej emerytury. Jego niemiecki rówieśnik wręcz przeciwnie - dopiero na emeryturze korzysta z życia, bo go na to stać. Emerytura za naszą zachodnią granicą jest średnio ponad dwa razy wyższa niż u nas. Ale i tam demografia robi swoje i wiadomo, że tak dobrze emerytom niedługo już nie będzie.

Jak żyć... na emeryturze

Choć wielu z nas emerytura wydaje się bardzo odległą perspektywą, temat dotyczy wszystkich. Jak bardzo, pokazuje trwający od tygodni burzliwy, polityczno-ekonomiczny spór o to, co zrobić z Otwartymi Funduszami Emerytalnymi. Wprowadzone kilkanaście lat temu OFE miały być sposobem na - mówiąc najprościej - lepszą emeryturę niż tylko ta z ZUS-u. Ale nagle rok przed pierwszymi wypłatami pojawiła się wątpliwość, czy emerytura z OFE będzie dożywotnia. Rząd - najostrzej w osobie ministra finansów - krytykuje II filar i zapowiada zmiany w wypłatach dla emerytów. Jakie? Mamy dowiedzieć się, jak zapowiedział dziś premier, jeszcze w tym miesiącu.

Liga nr 1?

To, co nie udaje się Polsce (mimo wielkich ambicji) w piłce nożnej, z nawiązką zdobywamy w żużlu. W tej dyscyplinie jesteśmy światową potęgą i to żużlowcy z całego świata chcą jeździć w polskich klubach. Zapatrzeni w piłkę nożną chyba nie wszyscy są świadomi, że mamy najlepszą ligę na świecie, najnowocześniejszy na świecie stadion, a żużlowcy to najlepiej zarabiającymi w Polsce sportowcy.

Ekstraklasa na wsi?

Bycie w ogonie nie musi być skazaniem na dożywocie. W "Czarno na Białym" mała wieś pod Tarnowem, Nieciecza, o której pewnie nikt by nie usłyszał, gdyby nie spektakularny sukces tamtejszego klubu piłkarskiego. Czegoś takiego jeszcze w Polsce nie było! Wiejski klub z dużą szansą na awans do Ekstraklasy. I wieś ze stadionem mogącym pomieścić trzy razy więcej kibiców, niż ma mieszkańców. Jaka jest tajemnica tego niebywałego sukcesu?

Winnych brak

Podkładki to nie jedyny winny budowlanej kompromitacji w Polsce, które dziwnym trafem zdarzają się głównie na obiektach budowanych za publiczne pieniądze. Na tej niechlubnej liście jest też Modlin i margiel, czyli węglan wapnia, który znalazł się w betonie wylewanym na pasie startowym podwarszawskiego lotniska. Pas popękał, winnych poza wspomnianym węglanem znaleźć trudno. Łatwo za to policzyć straty. To około 150 tys. zł. dziennie. I tak tania alternatywa dla Okęcia stała się drogim symbolem budowlanej fuszerki.

Euro fuszerka

Nie tak dotkliwe dla mieszkańców, ale równie kompromitujące jest to, co działo się i dzieje na niektórych stadionach budowanych przed Euro. Po serii problemów z trawą, na przykład w Poznaniu, mamy teraz problem z podkładkami. Fachowo nazywanymi podkładkami neoprenowymi. Fachowcy w kilku miejscach o nich zapomnieli. Efekt? Pękające filary i zamknięta część stadionu.

Tunel bez światełka

Polskie absurdy budowlane, czyli pieniądze wyrzucone w błoto na stadionie, lotnisku i w tunelu. Ta ostatnia inwestycja od początku nie miała szczęścia i była wielokrotnie wyśmiewana, bo słynny warszawski tunel zbudowano nie pod a wzdłuż rzeki. Sprawa przestała być jednak śmieszna, gdy pod Wisłą i tunelem zaczęto drążyć korytarz drugiej linii metra. I drążono tak, że w sierpniu ubiegłego roku woda tunel podmyła. Tak mocno, że musiał być natychmiast zamknięty. Wtedy zapowiadano, że awaria zostanie usunięta w ciągu kilku tygodni, a dziennikarzy mówiących o rocznych utrudnieniach wyśmiewano. Dziś, czyli po prawie dziewięciu miesiącach, nie ma już prawie żadnych chętnych do podawania jakichkolwiek dat.

Na skraju desperacji

Zuchwałość i desperacja, którą pokazuje mechanizm werbowania przemytników. Jak udało nam się ustalić, człowiek kierujący grupą przerzucającą do Polski kokainę z Dominikany, "swoich" pracowników wybierał spośród osób będących w dramatycznej sytuacji finansowej. Tak dramatycznej, że ogłaszali w internecie chęć sprzedania własnych narządów. To właśnie tacy ludzie pod koniec ubiegłego roku próbowali przemycić do Polski rekordową ilość kokainy.

Bez znieczulenia

Amfetamina to po marihuanie najpowszechniej dostępny narkotyk w Polsce. Między innymi dlatego, że wyprodukowanie go dla zdolnego chemika dysponującego nawet prymitywnym laboratorium nie jest wielkim problemem. Wielkie mogą być za to zyski z handlu amfetaminą i tu Polska wyrasta na światowego potentata. W niechlubnej klasyfikacji producentów i dostawców wyprzedzają nas jedynie Holendrzy i Belgowie.