Środa, 24 marca
- Złożyłem przysięgę i nie zamierzam się z niej wycofywać - powiedział TVN24 pan Bartosz, policjant dotkliwie poparzony podczas akcji komorniczej w miejscowości Komorze. Mimo, że obecnie leży w szpitalu z zabandażowaną głową, rękami, tułowiem, to jest dobrej myśli, nie zamierza odchodzić ze służby. - Wszystko będzie dobrze, tak myślę - powiedział reporterowi. W środę mężczyzna, który podpalił funkcjonariusza, usłyszał zarzuty. Grozi mu dożywocie.