Białoruski aktywista Aleś Łahwiniec 23 marca został zatrzymany i brutalnie pobity przez funkcjonariuszy milicji. Ze szpitala został przewieziony do sądu, który skazał go na dziesięć dni aresztu za "drobne chuligaństwo". Oficer OMON, który zeznawał jako świadek, powiedział, że Łahwiniec "sam sobie zadał obrażenia, uderzając głową o fotel samochodowy". Historię aktywisty opisała broniąca praw człowieka organizacja Human Rights Watch.