Środa upływa desygnowanej na premier Ewie Kopacz na spotkaniach z dotychczasowymi ministrami. Kolejni czterej zostali zaproszeni na konsultacje w czwartek. Kto zachowa stanowisko? Kopacz zapowiedziała dziennikarzom, że do piątku tego nie zdradzi. Przyznała jednak, że nazwiska przyszłych ministrów "ma już w głowie".
W środę Ewa Kopacz nie chciała zdradzić dziennikarzom, ilu członków Rady Ministrów pozostanie na swoich stanowiskach.
- W piątek państwu dokładnie przekażę wszystkie stanowiska obsadzone przez ministrów. Niektórzy będą to starzy-nowi ministrowie, a inni będą zupełnie nowi - powiedziała.
Kopacz przyznała, że nazwiska ministrów "są już w jej głowie". Podkreśliła również, że prezydent Bronisław Komorowski "bardzo mocno ją wspiera".
Plany Kopacz
Kancelaria Sejmu poinformowała, że o godz. 10 w środę przyszła szefowa rządu rozpoczęła spotkania ze wszystkimi ministrami obecnego gabinetu w sprawie merytorycznego przeglądu prac resortów.
Jako pierwszy do Ewy Kopacz przyszedł wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński.
Po spotkaniu powiedział dziennikarzom, że przekazał Kopacz informacje o tym, co w pracach w Ministerstwie Gospodarki jest ważne w najbliższych tygodniach i miesiącach oraz przedstawił plany na 2015 r. - Mówiliśmy także o tym, co w ramach przedsiębiorczości, gospodarki, wymiany handlowej, innowacyjności, konkurencyjności polskiej gospodarki jest ważne, co zapewne znajdzie się w expose pani premier jako wspólne zobowiązanie koalicyjnego rządu - mówił Piechociński.
Co zainteresowało przyszłą premier?
Na pytanie, jakie tematy najbardziej interesowały Kopacz, Piechociński odrzekł: - Przede wszystkim konsekwencje dla gospodarki tego, co dzieje się na wschód od Polski, a także te działania Unii Europejskiej, które mają pobudzać konkurencyjność w przestrzeni gospodarczej Unii i nasz w tym udział oraz szanse i zagrożenia.
Dopytywany potwierdził, że rozmowa dotyczyła kształtu przyszłego rządu. - Ale już wcześniej informowałem, że uzgodniliśmy, że kształt rządu pani premier przedstawi w piątek - zaznaczył.
Milczą jak zaklęci
Z przyszłą premier spotkał się również minister finansów Mateusz Szczurek. Po rozmowie nie chciał jednak odpowiadać na pytania dziennikarzy.
Nieco bardziej rozmowna była minister nauki i szkolnictwa wyższego Lena Kolarska-Bobińska.
Powiedziała, że na spotkaniu z Kopacz przedstawiła plany resortu nauki i szkolnictwa wyższego. - Przedstawiłam informacje, co udało się zrobić w resorcie i to, co jest jeszcze do zrobienia, mówiliśmy o ważnych, istotnych sprawach edukacji - zaznaczyła. Nie chciała odpowiadać na pytania, czy otrzymała propozycję pozostania w nowym rządzie Kopacz. - Wszystko zależy od pani Kopacz, wszystko będzie wiadomo w piątek - podkreśliła.
Po spotkaniu z Ewą Kopacz jest też również minister sportu i turystyki Andrzej Biernat. We wtorek w "Jeden na jeden" w TVN24 pytany, czy zostanie w rządzie, odparł: "Jak tak, to nie odmówię. Jak nie, to się nie obrażę".
Na konsultacjach był też minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak. Spekuluje się, że mógłby on zostać zastępcą Ewy Kopacz. Nie chciał jednak rozmawiać na ten temat z dziennikarzami.
Na liście na dziś znalazł się też minister sprawiedliwości Marek Biernacki i minister zdrowia Bartosz Arłukowicz.
Giełda nazwisk trwa
Od kilkunastu dni trwają spekulacje dotyczące składu nowego rządu. Według dotychczasowych zapewnień szefa PSL, wicepremiera Janusza Piechocińskiego, stanowiska w nowym gabinecie mają zachować politycy wywodzący się ze Stronnictwa. Są to ministrowie: gospodarki Janusz Piechociński, rolnictwa Marek Sawicki oraz pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz. W nowym rządzie ma pozostać także szef MON Tomasz Siemoniak (prawdopodobnie otrzyma dodatkowo funkcję wicepremiera), a także ministrowie: skarbu Włodzimierz Karpiński, sportu Andrzej Biernat oraz edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska. Stanowiska najpewniej utrzymają również: minister finansów Mateusz Szczurek - choć wcześniej wymieniany był on w mediach jako osoba, która pożegna się z rządem - a także szefowa resortu kultury Małgorzata Omilanowska. Jako kandydata na ministra rozwoju regionalnego i infrastruktury, po odejściu Elżbiety Bieńkowskiej, która będzie komisarzem UE media podają m.in. obecnego wiceszefa tego resortu Adama Zdziebłę. Nie wiadomo, czy swą funkcję utrzyma minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. Był wymieniany jako osoba, która nie znajdzie się w rządzie, ale ostatnio pojawiły się mocne sygnały, że przejdzie do nowego gabinetu.
Gdyby tak się jednak nie stało, wśród ewentualnych kandydatów na nowego szefa resortu zdrowia w mediach pojawiało się nazwisko wiceprzewodniczącej sejmowej komisji zdrowia Beaty Małeckiej-Libery oraz obecnego wiceministra - Sławomira Neumanna. Nie wiadomo, jaką funkcję miałby objąć obecny wicemarszałek Sejmu Cezary Grabarczyk, który wymieniany był jako przyszły minister sprawiedliwości, ale także jako kandydat na marszałka Sejmu. Wiele jednak wskazuje, że laskę marszałkowską będzie dzierżył dotychczasowy szef MSZ Radosław Sikorski. Wśród potencjalnych szefów dyplomacji wymieniało się m.in. b. ministra finansów Jacka Rostowskiego - ale ten podobno sam zrezygnował ze starań o tę posadę - oraz b. europosła Pawła Zalewskiego. Obecny szef MAC Rafał Trzaskowski miałby zostać w MSZ sekretarzem stanu ds. europejskich zastępując Piotra Serafina, który odchodzi z Donaldem Tuskiem do Brukseli. Jako możliwego jego następcę w resorcie administracji i cyfryzacji wymienia się bliskiego współpracownika Grzegorza Schetyny, lidera mazowieckiej PO Andrzeja Halickiego. Na medialnej liście nowych ministrów pojawiło się też nazwisko najbliższego współpracownika Donalda Tuska, b. rzecznika rządu, sekretarza generalnego PO Pawła Grasia.
Dzień wcześniej niż dziennikarze i opinia publiczna, czyli w czwartek, skład gabinetu pozna prezydent Bronisław Komorowski. Rząd z Ewą Kopacz na czele ma być powołany 22 września. 1 października premier ma wygłosić w Sejmie expose.
Autor: nsz,kg//kdj,rzw / Źródło: TVN24, PAP