Syria

Syria

Irański generał i syn lidera Hezbollahu zginęli w izraelskim nalocie

Sześciu irańskich żołnierzy, w tym generał, zginęło w niedzielnym ataku izraelskiego śmigłowca nieopodal Wzgórz Golan - podały w poniedziałek źródła związane z radykalną szyicką organizacją Hezbollah z Libanu. W ataku zginęło też sześciu jej bojowników. Informacje o śmierci generała podał też cytowany przez agencję Reutera, jeden z niezwiązanych z władzą serwisów informacyjnych w Iranie.

"Kommiersant": nagranie zabójstwa "agentów FSB" może być fałszywką

Opublikowane przez Państwo Islamskie nagranie, na którym długowłosy chłopiec zabija dwóch mężczyzn przedstawianych jako agenci FSB, jest prawdopodobnie fałszywką i powstało na potrzeby propagandy - pisze rosyjski dziennik "Kommiersant". Agenci mieli zostać straceni w Syrii za zbieranie informacji o dżihadystach i pomagać armii Baszara el-Asada.

Erdogan zatwierdził transport broni dla Al-Kaidy? W Turcji zakaz pisania o sprawie

Wielu mediom, w tym mediom społecznościowym w Turcji, grozi zamknięcie po tym, jak w sieci pojawiły się informacje o niezgodnych z prawem działaniach wywiadu wojskowego. Według doniesień dziennikarzy opartych o szereg dokumentów, do jakich dotarli, z Turcji do Syrii w 2014 r. przewożono broń dla organizacji walczących z reżimem Baszara el-Asada, w tym dla tych powiązanych z Al-Kaidą. Co najmniej jeden transport osobiście zatwierdził ówczesny premier, a obecnie prezydent Recep Tayyip Erdogan.

"Zachód zapomina o tragedii Syryjczyków"

Grupa syryjskich lekarzy oskarżyła Zachód o zbytnie koncentrowanie się na zwalczaniu zagrożenia ze strony dżihadystów z Państwa Islamskiego, przez co - ich zdaniem - na plan dalszy zeszła kwestia codziennych cierpień zwykłych Syryjczyków.

Porzucili wygodne życie, by walczyć z dżihadystami. Jest ich garstka

Po stronie Państwa Islamskiego walczy ich kilkanaście tysięcy, po stronie Kurdów zaledwie kilka tuzinów, ale wszystkimi kieruje przekonanie, że trzeba pomóc Syryjczykom i Irakijczykom w walce z dżihadystami. Na Bliski Wschód przywędrowali ochotnicy z Kanady, USA, Wielkiej Brytanii czy Niemiec. - Za dziesięć lat czeka mnie wylew lub demencja, więc wcześniej chcę zrobić coś dobrego - mówi jeden z nich, 66-latek.