Wrocław

Wrocław

Zniszczył kilkaset sadzonek i zostawił odcisk buta

Zarzuty zniszczenia mienia o wartości ponad 10 tysięcy złotych usłyszał 23-letni mężczyzna, który zniszczył ponad 800 sadzonek, uszkodził klomb i bramę wjazdową na posesję. Na miejscu zostawił odcisk buta, który idealnie pasował do obuwia znalezionego później u niego w domu. Zdradziły go też liczne zadrapania na skórze.

Dziecko na rowerze niemal wjechało pod tramwaj

Ruchliwe skrzyżowanie w centrum Wrocławia. Pod nadjeżdżający tramwaj niemal wjechał kilkuletni rowerzysta. Jego dorosła opiekunka została z tyłu. - Motorniczy na szczęście zdążył wyhamować - opisuje autor nagrania, które trafiło na Kontakt24.

Ma 29 lat, ciężko przeszedł zakażenie. Lekarze nie dawali mu szans, rodzina się żegnała. "COVID-19 to nie żarty"

29-letni Mateusz Rambacher w listopadzie zachorował na COVID-19. Choroba miała u niego błyskawiczny i ostry przebieg. Lekarze prawie nie dawali mu szans na przeżycie. Ratunkiem miał być przeszczep płuc. W ostatnim momencie pracę podjęły jego własne. Dziś mężczyzna wciąż boryka się ze skutkami zakażenia koronawirusem. A bliscy, by spędzić z nim Boże Narodzenie, czekali aż do majówki.

Uciekał, wpadł do rowu i uderzył w drzewo

31-letni mieszkaniec województwa lubuskiego nie zamierzał zatrzymać się do kontroli drogowej. Podczas ucieczki przed policjantami z grupy Speed stracił panowanie nad autem, wpadł do rowu i uderzył w drzewo.

Uderzył w barierki na moście i zawisł nad rzeką

Dyżurny policji w Kowarach (Dolnośląskie), w czasie wolnym od służby, był świadkiem zdarzenia drogowego na moście. Kierowca volkswagena wpadł w poślizg, uderzył w barierki i zawisł nad korytem rzeki. Funkcjonariusz przytrzymał samochód, umożliwiając kierowcy wyjście przez drzwi od strony pasażera.

Córka przyznała się do zabójstwa ojca

35-letnia mieszkanka Polanicy-Zdroju (województwo dolnośląskie) jest podejrzana o zabójstwo swojego ojca. Prokuratura nie ujawnia, co kierowało kobietą, która dopiero kilkanaście godzin po zbrodni o tym, co się stało, powiadomiła policję. Jako sprawcę zabójstwa wskazała najpierw sąsiada, dopiero później sama przyznała się do winy.

Wpadł do betonowego zbiornika, nie mógł wyjść

Strażacy ochotnicy z Byczyny (województwo opolskie) ruszyli z pomocą uwięzionemu, w nieużywanym zbiorniku przeciwpożarowym, bobrowi. Nie wiadomo, jak długo zwierzak był w potrzasku. Nie potrzebował jednak pomocy weterynaryjnej, a po odzyskaniu wolności - jak mówią strażacy - żwawym krokiem ruszył w rejon żerowania.