Policjanci patrolujący Wesołą zauważyli jadącego peugeota. Skojarzyli go z pojazdem, którym mieli poruszać się sprawcy kradzieży 1150 metrów kabli zasilających uliczne latarnie. W samochodzie jechało dwóch mężczyzn, którzy odpowiadali rysopisom podejrzewanych o te przestępstwa.
W bagażniku dużo narzędzi
Funkcjonariusze zatrzymali peugeota do kontroli. "Bracia, 31-latek i 34-latek, od razu zaczęli patrolowcom opowiadać, że zajmują się hobbystycznie wyszukiwaniem przy wykorzystaniu wykrywacza metalowych rzeczy w lasach. To miało tłumaczyć obecność konkretnych narzędzi i sprzętu, jaki przewozili w bagażniku" - zrelacjonowała w komunikacie podinsp. Joanna Węgrzyniak z Komendy Rejonowej Policji Warszawa VII.
Policjanci znaleźli w bagażniku szpadel, piłę do metalu, skrzynkę narzędziową z nożami, linki metalowe, latarkę czołową, rękawice robocze, a nawet pistolet pneumatyczny. Wszystko... poza wykrywaczem metali. Bracia zatrzymani.
Skradziono 1150 metrów kabli
Jak wynika ustaleń policji, na przestrzeni miesiąca zatrzymani zrywali tabliczki zabezpieczające ze słupów oświetleniowych i ukradli 1150 metrów kabli zasilających latarnie. "Trwale uszkodzonych zostało w ten sposób 48 latarni, a powstałe w ten sposób straty to kwota 330 tysięcy złotych" - wyliczyła Węgrzyniak.
Czynności procesowe, zabezpieczone dowody i zgromadzony materiał stały się podstawą do przedstawienia mężczyznom zarzutów. "Odpowiedzą za kradzież z włamaniem i zniszczenie mienia znacznej wartości" - podkreśliła policjantka.
Obaj podejrzani zostali objęci policyjnym dozorem. Postępowanie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa-Praga Południe.
Przeczytaj także: 19 cudzoziemców musiało wrócić do swoich krajów. Wylecieli z Radomia
Autorka/Autor: mg/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KRP Warszawa VII