Ścieki z warsztatu samochodowego trafiały to studzienki deszczowej, a gdyby było ich za dużo, pompa miała je "przemieścić" na posesję sąsiada. Właściciel został ukarany mandatami i zobowiązany do natychmiastowego demontażu całej "instalacji".
Strażnicy miejscy z oddziału ochrony środowiska przeprowadzili kontrolę na terenie warsztatu samochodowego na Wawrze.
"Odkryli, że ścieki ze znajdującego się tam sanitariatu, zamiast do szamba, są odprowadzane do studzienki przeznaczonej na deszczówkę. Co więcej w studzience była umieszczona zanurzeniowa pompa elektryczna, która nadmiar ścieków miała odprowadzać na posesję sąsiadów" – informuje stołeczna straż miejska w komunikacie.
Nie miał też umowy
Przy okazji interwencji funkcjonariusze ustalili też, że właściciel warsztatu nie ma podpisanej umowy na odbiór odpadów komunalnych.
Dostał polecenie natychmiastowego zdemontowania nielegalnej instalacji sanitarnej, zawarcia umowy na wywóz nieczystości. Ukarano go też wysokimi mandatami za popełnione wykroczenia.
Właściciel warsztatu może się teraz spodziewać częstszych wizyt strażników miejskich.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: straż miejska