Strażnicy miejscy z referatu ds. kontroli środowiska wyczuli charakterystyczną woń szamba. Okazało się, że to nielegalna instalacja do pozbywania się nieczystości. Te trafiały na posesję obok i stwarzały zagrożenie dla środowiska.
Straż miejska wskazała, że do zdarzenia doszło 18 lipca na terenie jednej z posesji przy ulicy Szeligowskiej. W trakcie kontroli prowadzonych na terenie Bemowa, na jednej z nieruchomości strażnicy poczuli charakterystyczną woń szamba, wskazującą na możliwość nielegalnego pozbywania się odpadów płynnych. Dokładna kontrola potwierdziła ich podejrzenia.
Ścieki trafiały na sąsiednią działkę
"Nielegalna instalacja była ukryta wśród roślin. Składała się z gumowego przewodu wyprowadzonego ze zbiornika bezodpływowego. Jego zawartość była wylewana bezpośrednio do gleby na teren sąsiedniej posesji, stwarzając zagrożenie dla środowiska. Dodatkowo okazało się, że właściciel nieruchomości nie posiadał umowy na odbiór nieczystości ciekłych" - czytamy w komunikacie.
Wobec sprawcy wykroczenia strażnicy zastosowali sankcje karne, zgodne z obowiązującymi przepisami prawa. "Jednak nie ograniczyli się jedynie do ukarania truciciela. Wydali też polecenie niezwłocznego demontażu instalacji i zawarcia umowy na odbiór nieczystości ciekłych z uprawnionym podmiotem" - wskazano dalej.
Strażnicy zapewnili, że powtórnie skontrolują posesję i sprawdzą, czy właściciel wykonał ich polecenia.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: SM Warszawa