Jeśli prawdą jest, że czego nie ma w Google, to nie istnieje, to obwodnica Marek właśnie zaczęła istnieć. Choć otwarta została przed świętami, dopiero teraz pojawiła się na internetowej mapie.
Algorytmy Google podchodzą na razie do trasy S8 ze sporą nieufnością. Nie tylko nie pokazują natężenia ruchu, ale też nie kierują na nią kierowców. Chętnego, by pojechać dziś na przykład do Wyszkowa, skrypt skieruje na stara "ósemkę" przez Marki.
Tak czy owak, kierowca taki, będzie miał miłą niespodziankę. Zarówno na starej, jak i na nowej trasie ruch w pierwszych dniach stycznia jest dużo bardziej płynny, niż kiedykolwiek w ostatniej dekadzie (stara "ósemką" korkować potrafiła się nawet w nocy czy nad ranem).
Samochody mają jednak do siebie to, że nie znikają. Podobnie jak tworzone przez nie korki. Z obserwacji mapy Google i lektury internetowych komentarzy wynika, że poranne zatory na drodze z Marek do centrum Warszawy przesunęły się po prostu nieco dalej. W porannym szczycie korkuje się przede wszystkim boczna jezdnia mostu Grota w stronę Żoliborza, szczególnie przed zjazdem na Wisłostradę i w ulicę Słowackiego.
Trudniej ocenić na razie popołudniowy szczyt. We wtorek - pierwszy powszedni dzień po świąteczno-noworocznej przerwie na trasie S8 doszło do kolizji, która spowodowała znaczne utrudnienia. Jak będzie w kolejnych dniach, czas pokaże. Tym bardziej, że - jak przekonują Lewis i Mogridge - poprawa może być tylko chwilowa, a nowa trasa przyciągnie z czasem nowych kierowców, i wszystko wróci do "normy".
r
Źródło zdjęcia głównego: | mapy Google