Protest ratowników. Dyrektor pogotowia pyta o pieniądze na podwyżki. Minister: mam krwią podpisać, że trafią?

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24, tvnwarszawa.pl
Wiceminister zdrowia o braku dialogu między dyrekcją pogotowia i ratownikami
Wiceminister zdrowia o braku dialogu między dyrekcją pogotowia i ratownikami TVN24
wideo 2/11
Wiceminister zdrowia o braku dialogu między dyrekcją pogotowia i ratownikami TVN24

Zaognia się konflikt w warszawskim pogotowiu. W weekend i w poniedziałek na ulice stolicy nie wyjechała część karetek. Ministerstwo przekonuje, że wywiązało się z warunków porozumienia. Ale władze Meditransu odpowiadają, że nie dostały pieniędzy, ani nawet deklaracji co do wysokości podwyżek i harmonogramu ich wypłaty. Tymczasem ratownicy proszą premiera o wprowadzenie zarządu komisarycznego w pogotowiu.

Spór dotyczy zaproponowanej ratownikom stawki. W piśmie do marszałka województwa mazowieckiego Adama Struzika, ratownicy medyczni zwrócili się o odwołanie dyrektora Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego "Meditrans", a także jego zastępcy ds. technicznych. W piśmie oceniono m.in., że istotą konfliktu między ratownikami a dyrekcją jest brak jakiegokolwiek dialogu. W południe odbyło się spotkanie z przedstawicielami ratowników i Ministerstwa Zdrowia.

Wiceminister zdrowia: pan dyrektor przebywa na urlopie, ta sytuacja nie jest komfortowa dla nas wszystkich

Ze strony resortu uczestniczył w nim wiceminister Waldemar Kraska, który wyszedł później do dziennikarzy. Podkreślił, że w wyniku niedawnego porozumienia w większości kraju karetki wyjeżdżają. - Mamy niestety kilka miejsc w naszym kraju, gdzie te karetki nie wyjeżdżają. To, co dzisiaj było przedmiotem naszych rozmów z ratownikami, którzy pracują akurat w mieście stołecznym w Warszawie - wynika tylko i wyłącznie z jednej przyczyny: brak dialogu między pracodawcą a zespołami ratownictwa medycznego - poinformował Kraska.

- Myślę, że apel, który dzisiaj został wystosowany do marszałka (Adama) Struzika przez ratowników województwa (mazowieckiego) o odwołanie dyrektora stacji w Warszawie, jest takim aktem troszkę rozpaczy, ponieważ oni chcą pracować, oni są gotowi nieść pomoc warszawiakom, ale potrzebują tej rozmowy, tego dialogu. A wiemy, że w tej chwili pan dyrektor przebywa na urlopie, więc myślę, że ta sytuacja nie jest komfortowa dla nas wszystkich, a szczególnie dla warszawiaków, którzy w tej chwili są w pewnym procencie pozbawieni tej pomocy - powiedział wiceminister.

"Represjonowani z powodu wyrażania swoich poglądów"

Wskazał, że ratownicy wystosowali także apel w tej sprawie do premiera Mateusza Morawieckiego, aby wprowadził zarząd komisaryczny w stacji pogotowia ratunkowego w Warszawie. O takim scenariuszu informowaliśmy pierwsi na tvnwrszawa.pl. Treść apelu została opublikowana w mediach społecznościowych resortu:

W piśmie czytamy, że "wobec nierokujących nadziei na szybką poprawę i przedłużający się brak skuteczności wykonywania zadań publicznych w postaci zapewnienia prawidłowego funkcjonowania Zespołów Ratownictwa Medycznego" ratownicy zwracają się do Prezesa Rady Ministrów o objęcie pogotowia Meditrans zarządem komisarycznym.

"Brak dialogu dyrekcji z pracownikami i kontrahentami Wojewódzkiej Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Warszawie doprowadził do eskalacji protestu. Należy zaznaczyć, że pracownicy i kontrahenci byli gotowi zażegnać spór polubownie poprzez wspólne rozmowy i wypracowanie porozumienia, do którego do podpisania do dziś nie doszło. Wartym podkreślenia są również sytuacje, w których to dyrekcja stosuje szykany i represje wobec "niewygodnych" dla siebie pracowników, zwalniając ich z pracy, lub karnie przenosząc ich na odległe stacje wyczekiwania ZRM. Takie działanie powoduje, że z pracy zwolnieni zostali lub odeszli wysokiej jakości specjaliści ratownictwa medycznego i wieloletni pracownicy warszawskiego pogotowia, co prowadzi do obniżania jakości świadczonych przez WSPRiTS "Meditrans" w Warszawie usług zdrowotnych. Osoby te były represjonowane zazwyczaj z powodu wyrażania swoich poglądów" - wymieniają w piśmie ratownicy.

- To jest kolejny dowód na to, jak są zdesperowani - ocenił Kraska. I zarzucił: - Pan dyrektor komunikuje się z Ministerstwem Zdrowia w mediach społecznościowych, (tu) pojawiła się jego wypowiedź.

Kraska: mam podpisać krwią panu dyrektorowi, że te pieniądze do niego trafią?

Wiceminister przypomniał, że na mocy porozumienia stawka godzinowa nie może być mniejsza niż 40 złotych na godzinę. - My te środki zagwarantujemy, my te pieniądze przekazujemy - zapewniał.

Pytany przez reporterkę TVN24 Małgorzatę Telmińską o zarzuty dyrektora Meditransu Karola Bielskiego, który twierdzi, że pieniądze na podwyżki fizycznie do stacji nie dotarły i nie ma z czego wypłacić ratownikom wyższych pensji, Kraska odpowiedział: - Porozumienie opiewa, że od 1 października jest wzrost wynagrodzenia dla ratowników tzw. dodatkiem wyjazdowym. Na Radzie Ministrów została podjęta uchwała, że zwiększamy budżet na ratownictwo medyczne o właśnie taką kwotę. Ministerstwo Finansów taką kwotę zagwarantowało i dyspozycję przekazało do wojewodów. Nie wiem, czy mam krwią podpisać panu dyrektorowi Bielskiemu, że te pieniądze do niego trafią? Naprawdę te pieniądze trafią. Trzeba rozmawiać z ratownikami. W wielu miejscach takie negocjacje się toczyły i tam dyrektorzy jakoś nie mieli takich obiekcji, jak pan dyrektor Bielski.

Ratownicy: to dążenie do eskalacji konfliktu

Głos zabrał także jeden z ratowników pracujących w Meditransie. - Faktycznie, problem stoi tutaj po stronie pracodawców, którzy nie podejmują dialogu, pomimo wynegocjowanego porozumienia, które jak należy zauważyć, po raz pierwszy w historii ratownictwa medycznego gwarantuje minimalną stawkę dla pracowników kontraktowych, która daje możliwość do dalszych negocjacji - powiedział Damian Stachowiak. Przypomniał też, że propozycje były przedstawiane na spotkaniu z dyrekcją. - Co prawda, pan dyrektor osobiście się nie pofatygował (...) jest na urlopie. Wysłał na spotkanie dyrektora do spraw technicznych, który przedstawił ofertę niezgodną z zapisami porozumienia, niespełniającą jej w najmniejszym stopniu - ocenił.

- W naszej ocenie jest to dążenie do eskalacji tego konfliktu, czego mamy przykład chociażby dzisiaj, gdzie około połowy zespołów na terenie miasta stołecznego Warszawy nie wyjeżdża. My cały czas jesteśmy gotowi do dialogu, żeby zażegnać ten spór, bo tak, jak tutaj minister powiedział, chcemy wrócić do pracy - zadeklarował.

Część karetek nie jeździła w weekend

Ratownicy podają, że dyrektor "Meditransu" zaproponował im stawkę za godzinę niższą niż wynikająca z porozumienia, czyli 40 złotych z wliczonym dodatkiem wyjazdowym. W innych stacjach – jak zauważają - po przyznanym dodatku stawka godzinowa jest bliska 60 złotych. W związku z czym Część zespołów karetek nie pracowała w weekend - z informacji Polskiej Agencji Prasowej wynika, że w sobotę nie wyjechało ponad 20 załóg, a w niedzielę - 30.

Rzecznik MZ pytany w poniedziałek rano o sytuację w stolicy i bezpieczeństwo zdrowotne jej mieszkańców odparł, że "rzeczywiście w warszawskim Meditransie jest poważny problem na linii ratownicy-pracodawca". Problemu tego – jak ocenił - "chyba nie uda się już rozwiązać bez udziału ministerstwa i zdecydowanej interwencji marszałka województwa, który jest właścicielem Meditransu".

- Zarzewiem tego sporu wydaje się być nieadekwatne wynagrodzenie dla ratowników po przyznanym przez Ministerstwo Zdrowia 30-procentowym dodatku wyjazdowym, który został ustalony w porozumieniu z komitetem protestacyjnym ratowników - przekazał.

Andrusiewicz poinformował, że minister zdrowia w trybie pilnym zwołał spotkanie z ratownikami z Meditransu. - Rozmowy będzie prowadził już dziś o 12 minister Waldemar Kraska. Musimy szybko rozładować problem powstały - według naszej wiedzy - z winy pracodawcy - mówił. - Zapewniam, że życie i zdrowie warszawiaków nie jest zagrożone. Wojewoda na bieżąco uzupełnia wszystkie braki wynikające z protestu w Meditransie – dodał rzecznik resortu.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO>>

Rzecznik Ministerstwa Zdrowia: przekazujemy środki stacjom pogotowia

Wojciech Andrusiewicz był także gościem TVN24. Przekazał, że ministerstwo przekazuje środki zgodnie z porozumieniem z 19 września.

- Ale niestety w przypadku Warszawy dyrektor - wydaje się - nie spełnił oczekiwań ratowników wynikających z kwot przekazywanych przez ministerstwo. To znaczy, jeżeli w całym kraju widzimy, że te podwyżki dla ratowników już oscylują w granicach 60 złotych i stawka godzinowa oscyluje w granicach 60 złotych, to w Meditransie warszawskim dostali 40 złotych i stąd są zbulwersowani, stąd my organizujemy pilne spotkanie o godzinie 12 - mówił. Przyznał, że "zawsze jacyś niezadowoleni ratownicy się znajdą", ale "piłka nie leży już po naszej stronie". - Bo my przekazujemy środki stacjom pogotowia, ale nie mamy wpływu na to, jaką podwyżkę dadzą dyrektorzy pogotowia - stwierdził rzecznik MZ.

Zapewniał, że resort chce zakończenia konfliktu w warszawskim pogotowiu. - Zaprosiliśmy ratowników, żeby wysłuchać ich racji, będziemy rozmawiać z marszałkiem województwa mazowieckiego, właścicielem firmy Meditrans, czyli pogotowia ratunkowego w Warszawie, żeby jak najszybciej rozwiązał problem na linii z pracownikami - dodał. - Jeżeli stacja pogotowia otrzymuje środki na spełnienie oczekiwań na poziomie 60 złotych na godzinę , a dyrektor pogotowia daje 40 złotych, to coś tu jest nie tak. Gdzieś te 20 złotych dla ratownika ginie - zauważył.

Rzecznik MZ o sytuacji w stołecznym pogotowiu
Rzecznik MZ o sytuacji w stołecznym pogotowiu TVN24

Dyrektor pogotowia: nie otrzymaliśmy żadnej deklaracji co do wysokości tych środków, terminu ich przekazania

Do jego słów szybko odniósł się dyrektor Meditransu Karol Bielski. Wydał oświadczenie, adresowane do wiceministra Waldemara Kraski, w którym przekazał, że warszawskie pogotowie, mimo porozumienia między ratownikami a resortem, nie otrzymało informacji na temat podwyżek. "Do chwili obecnej (4.10.2021 g. 10:15) wbrew deklaracjom rzecznika prasowego MZ przekazanym na łamach mediów TVN24, WSPRiTS Meditrans SPZOZ nie otrzymaliśmy żadnej deklaracji co do wysokości tych środków, terminu ich przekazania zarówno z NFZ jak i MUW, pomimo wystąpień w tym zakresie. Zwracam się z prośbą o podjęcie działań w celu ich zabezpieczenia oraz możliwości realizacji w/w porozumienia niezwłocznie" - napisał.

I ostrzegł, że "działania wprowadzające w błąd mogą wpłynąć na eskalację protestu ratowników, a nie zamierzają do rozwiązania konkretnego problemu".

O tym, że w Warszawie zanosi się na kolejny protest informowaliśmy na tvnwarszawa.pl już w czwartek. Jak podawaliśmy, wypowiedzenia złożyło około 60 osób. Pracownicy Meditransu zapowiadali, że październikowy protest może być powtórką wydarzeń z początku września. W pierwszych dniach miesiąca część pracowników była na urlopie lub zwolnieniu lekarskim, inni złożyli wypowiedzenia. Mniejsza liczba karetek dostępnych dla pacjentów skutkowała tym, że do pomocy angażowano śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Pod koniec tygodnia dotarły do nas również sygnały, że do protestu zamierzają przyłączyć się ratownicy z powiatów warszawskiego zachodniego i grodziskiego, którzy na co dzień podlegają pod dyspozytornię w Radomiu. Chodzi między innymi o stacje w Błoniu, Ożarowie Mazowieckim, Łomiankach, Starych Babicach, Grodzisku Mazowieckim i Milanówku.

Autorka/Autor:katke/b

Źródło: PAP, TVN24, tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

W najbliższy weekend, 19-21 kwietnia, drogowcy ułożą ostatnią warstwę asfaltu na jezdni ulicy Gagarina w kierunku Belwederskiej oraz na skrzyżowaniu z Czerniakowską. Kierowcy w obie strony będą jeździli po jednej nitce drogi. Uruchomienie trasy tramwajowej planowane jest na połowę maja.

W weekend zmiany dla kierowców na Gagarina. Ruch tylko jedną nitką

W weekend zmiany dla kierowców na Gagarina. Ruch tylko jedną nitką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rzecznik Praw Pacjenta prowadzi postępowanie wyjaśniające w sprawie śmierci pacjentki szpitala Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Starsza kobieta poczuła się źle po zabiegu kardiologicznym, nikt nie odpowiadał jednak na jej wezwania o pomoc. Zrezygnowana miała zadzwonić pod numer alarmowy 112. Rzecznik sprawdza między innymi sprawność systemu do wzywania pomocy w placówce.

Rzecznik Praw Pacjenta bada sprawę śmierci kobiety, która ze szpitalnego łóżka miała dzwonić po pogotowie

Rzecznik Praw Pacjenta bada sprawę śmierci kobiety, która ze szpitalnego łóżka miała dzwonić po pogotowie

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Gazeta Stołeczna, Super Express

Sąd Okręgowy w Radomiu podwyższył karę z dwóch do czterech lat więzienia dla sprawcy wypadku, w którym zginął 18-latek. Do tragedii doszło, gdy 35-letni Mateusz D. demonstrował możliwości auta potencjalnemu kupcowi.

18-latek szedł po chodniku, zginął pod kołami samochodu. Sąd podwyższył karę dla sprawcy

18-latek szedł po chodniku, zginął pod kołami samochodu. Sąd podwyższył karę dla sprawcy

Źródło:
PAP

Na lokalnej drodze w gminie Leszno zderzyły się dwa samochody. Jedna osoba trafiła do szpitala. Na miejscu pracowały służby.

Z jednego samochodu niewiele zostało, drugi dachował

Z jednego samochodu niewiele zostało, drugi dachował

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W czwartek, 18 kwietnia, rozpocznie się przebudowa ulicy Spartańskiej na Mokotowie. Jezdnia zyska nową nawierzchnię, powstaną miejsca postojowe. Skorzystają też rowerzyści. Prace spowodują utrudnienia i zmiany w organizacji ruchu. Inaczej pojadą autobusy.

Rusza przebudowa Spartańskiej. Prace do końca wakacji

Rusza przebudowa Spartańskiej. Prace do końca wakacji

Źródło:
PAP

Jedna ze studzienek kanalizacyjnych na Powstańców Śląskich na Bemowie straciła pokrywę. W niezabezpieczoną dziurę mogły wpaść przejeżdżające auta - interweniowali strażnicy miejscy.

"Głęboka na kilka metrów dziura" na jednej z głównych  ulic Bemowa

"Głęboka na kilka metrów dziura" na jednej z głównych ulic Bemowa

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Nieznany sprawca zniszczył pasiekę na terenie Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie. "Mieszkało tu 20 pszczelich rodzin. Trzech z nich już nie ma. Stan pozostałych będziemy dopiero badać" - podało muzeum. Sprawę bada policja.

"Roztrzaskał ule. Wyjął ramki z pszczołami i rozrzucił je po okolicy". Policja ma nagrania z monitoringu

"Roztrzaskał ule. Wyjął ramki z pszczołami i rozrzucił je po okolicy". Policja ma nagrania z monitoringu

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

O podpalenie mercedesa we Włochach podejrzani są 29-latek i 25-latka. Zostali zatrzymani przez policjantów i usłyszeli zarzuty. Mężczyzna spędzi najbliższe trzy miesiące w areszcie.

Spalił się mercedes i dwa inne samochody. Zarzuty dla 29-latka i 25-latki

Spalił się mercedes i dwa inne samochody. Zarzuty dla 29-latka i 25-latki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ponad dwa promile, dzieci i znajomy w aucie, a oprócz tego brak prawa jazdy. Policja zatrzymała 35-letniego kierowcę po kontroli na drodze pod Wyszkowem. - Za swoje nieodpowiedzialne zachowanie mężczyzna odpowie przed sądem - przekazała rzeczniczka tamtejszej policji, młodszy aspirant Wioleta Szymanik.

Wiózł dwoje dzieci i znajomego. Był pijany

Wiózł dwoje dzieci i znajomego. Był pijany

Źródło:
PAP

W środę wydobyto leżącą od ponad miesiąca na wawerskich mokradłach cessnę 150. Na prośbę prokuratury w trudnej operacji uczestniczyło wojsko. Najpierw zdemontowano skrzydła oraz ogon samolotu, a następnie przetransportowano jego kadłub na bardziej stabilny grunt.

Zdemontowali skrzydła i ogon, a kadłub przenieśli na łódź

Zdemontowali skrzydła i ogon, a kadłub przenieśli na łódź

Źródło:
tvnwarszawa.pl

28-letni mieszkaniec powiatu ciechanowskiego nic nie robił sobie z dozoru, zakazu kontaktowania się i zbliżania do sąsiadów, których uporczywie nękał. Wciąż nachodził ich, a w nocy budził i groził. Sąd zastosował wobec mężczyzny tymczasowy areszt. Mężczyzna odpowie też za kierowanie motocyklem wbrew aktywnemu zakazowi. Za popełnione przestępstwa grozi mu do ośmiu lat więzienia.

Nękał sąsiadów mimo zakazu zbliżania się. "Budził w nocy i groził"

Nękał sąsiadów mimo zakazu zbliżania się. "Budził w nocy i groził"

Źródło:
PAP

Uszkodzony przez ciężarówkę tunel w Sulejówku daje się we znaki kierowcom, którzy od wczoraj muszą stać w korkach. Do wyboru mają jedynie objazdy w Wesołej i Józefinie. Zgodnie z przepisami oznakowanie mówiące o dozwolonej wysokości wjeżdżającego tu pojazdu nie jest potrzebne, ale po sugestiach kierowców władze miasta zamierzają to zmienić. Według wstępnych szacunków kierowcy będą mogli tędy przejeżdżać na początku przyszłego tygodnia.

Ciężarówka uszkodziła tunel w Sulejówku, będzie nowe oznakowanie. Kiedy wróci ruch?

Ciężarówka uszkodziła tunel w Sulejówku, będzie nowe oznakowanie. Kiedy wróci ruch?

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Już trzeci dzień z rzędu aktywiści związani z organizacją Ostatnie Pokolenie próbowali blokować mosty w Warszawie. Dzisiaj rano pojawili się na moście Poniatowskiego. Były utrudnienia.

Aktywiści klimatyczni na moście Poniatowskiego

Aktywiści klimatyczni na moście Poniatowskiego

Źródło:
tvnwarszawa.pl /PAP

Stołeczni policjanci grupy "Orzeł", zwalczający przestępczość samochodową, zatrzymali osiem osób podejrzanych kradzieże aut i paserstwo. W trakcie przestępstw złodzieje zakładali na twarz silikonowe maski, a w ciągu dwóch dni potrafili ukraść auta warte nawet pół miliona złotych. Policjanci zlikwidowali dwie "dziuple" pod Warszawą, w których odbywał się już demontaż skradzionych samochodów. Mężczyźni usłyszeli zarzuty.

Zakładali silikonowe maski i kradli auta. Policja rozbiła wołomiński gang samochodowy

Zakładali silikonowe maski i kradli auta. Policja rozbiła wołomiński gang samochodowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Duże utrudnienia w ruchu występują po zderzeniu dwóch aut na Wale Miedzeszyńskim. Na miejscu interweniują straż pożarna, policja oraz pogotowie ratunkowe.

Wypadek na Wale Miedzeszyńskim, duże utrudnienia w ruchu

Wypadek na Wale Miedzeszyńskim, duże utrudnienia w ruchu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci zatrzymali trzech mężczyzn podejrzanych o posiadanie znacznych ilości narkotyków. W wynajętym mieszkaniu funkcjonariusze znaleźli nie tylko niedozwolone substancje, ale także elektroniczne wagi służące do ich porcjowania.

Amfetamina, kokaina i psychotropy w mieszkaniu na Białołęce. Trzech mężczyzn z zarzutami

Amfetamina, kokaina i psychotropy w mieszkaniu na Białołęce. Trzech mężczyzn z zarzutami

Źródło:
PAP

W najbliższą niedzielę Radosław Witkowski oraz Artur Standowicz zmierzą się w drugiej turze wyborów na prezydenta Radomia. Za pośrednictwem ankiety przygotowanej przez Polską Agencję Prasową kandydaci odpowiedzieli na pytania m.in. dotyczące największych wyzwań przed jakimi stoi miasto, a także kluczowych inwestycji, które mogą zmienić jego oblicze.

Jeden chce wykorzystać potencjał lotniska, drugi zatrzymać "bałagan w inwestycjach"

Jeden chce wykorzystać potencjał lotniska, drugi zatrzymać "bałagan w inwestycjach"

Źródło:
PAP

Zapiski z pierwszego miesiąca Powstania Warszawskiego przeplatane z miłosną historią. Syn znanej aktorki Aliny Janowskiej odnalazł wśród rodzinnych pamiątek dziennik matki, o którym nikt wcześniej nie wiedział. Odręcznie pisane przez Janowską notatki trafiły we wtorek do Muzeum Powstania Warszawskiego.

"Zakochuje się w swoim dowódcy, który ginie". O dzienniku powstańczym znanej aktorki nikt nie wiedział

"Zakochuje się w swoim dowódcy, który ginie". O dzienniku powstańczym znanej aktorki nikt nie wiedział

Źródło:
PAP

Okna zabite deskami, niszczejące mury i wszechobecne graffiti. Jeden z pustych budynków stoi zaledwie 100 metrów od stacji metra Centrum w Warszawie. W innym, w dosyć prestiżowej lokalizacji, na Woli, mieszkają bezdomni. W stolicy, gdzie ceny mieszkań przekraczają 20 tysięcy złotych za metr kwadratowy, w 2023 było ponad 2700 pustostanów. Miasto przyznaje: ta liczba nie maleje. Pomóc ma między innymi projekt "lokal za remont", z którego mogą korzystać osoby oczekujące w kolejce na mieszkanie z gminnego zasobu.

W mieście, w którym ceny mieszkań biją rekordy, jest ponad 2700 pustostanów

W mieście, w którym ceny mieszkań biją rekordy, jest ponad 2700 pustostanów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Od czterech dni na środku Placu Pięciu Rogów stało auto Szymona Nieradki. Dostał za to 100 złotych mandatu. Gdyby samochód stał bez biletu na wyznaczonym miejscu parkingowym, to każdego dnia płaciłby 300 złotych kary. Parkując na placu, aktywista chce zwrócić uwagę na niesprawiedliwe i przestarzałe przepisy.

Parkował cztery dni na środku placu, dostał 100 złotych mandatu. Zwraca uwagę na niesprawiedliwe przepisy

Parkował cztery dni na środku placu, dostał 100 złotych mandatu. Zwraca uwagę na niesprawiedliwe przepisy

Źródło:
PAP

Kierujący audi uderzył w bariery przy zjeździe z trasy S17. Jak dowiedział się nasz reporter, kierowca oddalił się z miejsca zdarzenia. Sprawą zajmuje się policja.

"Pojechał prosto i uderzył w betonowe zapory"

"Pojechał prosto i uderzył w betonowe zapory"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W pobliżu centrum handlowego na Pradze Południe doszło we wtorek wieczorem do zderzenia trzech aut. Policja przekazała, że sprawca kolizji był nietrzeźwy. Pierwszą informację otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Wieczorne zderzenie trzech aut, sprawca był nietrzeźwy

Wieczorne zderzenie trzech aut, sprawca był nietrzeźwy

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Prokuratura o rok chce przedłużyć śledztwo w sprawie śmierci 18-letniej Poli. Dziewczyna trafiła do szpitala w Piasecznie z objawami grypy, jednak jej stan zaczął się pogarszać, nastolatka zmarła. Śledztwo, wciąż toczące się w sprawie, trwa już blisko rok.

Polę przyjęto do szpitala, gdy już nie mogła oddychać. Zmarła. Zarzutów nie ma, śledztwo ma trwać jeszcze rok

Polę przyjęto do szpitala, gdy już nie mogła oddychać. Zmarła. Zarzutów nie ma, śledztwo ma trwać jeszcze rok

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Uwaga! TVN

Zapadł wyrok w sprawie tragicznego wypadku na Muranowie. Młoda kobieta, będąca pod wpływem alkoholu, wjechała w tył stojącego na czerwonym świetle samochodu. Jedna osoba zginęła. Śledczy ustalili, że w momencie zdarzenia na liczniku auta oskarżonej mogło być nawet 120 km/h, a chwilę wcześniej 180 km/h.

Miała "zły dzień", pijana wsiadła do auta. Jechała bardzo szybko, doszło do wypadku, zginął człowiek

Miała "zły dzień", pijana wsiadła do auta. Jechała bardzo szybko, doszło do wypadku, zginął człowiek

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Para młodych ludzi miała już dosyć przebywania w zatłoczonym lokalu z rodziną. W tym samym budynku było puste mieszkanie, więc je zajęli i nielegalnie podłączyli prąd. Mieszkali tam kilka dni.

Zajęli puste mieszkanie, bo mieli "dość tłoku"

Zajęli puste mieszkanie, bo mieli "dość tłoku"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mieszkaniec osiedla Miasteczko Wilanów zgłosił w nocy awanturę domową. Kiedy na miejsce przyjechali strażnicy miejscy, zastali pijaną 38-latkę i jej partnera. Okazało się, że kobieta była poszukiwana.

Wezwał pomoc, bo "partnerka od kilkunastu dni piła alkohol". Kobieta trafiła do aresztu

Wezwał pomoc, bo "partnerka od kilkunastu dni piła alkohol". Kobieta trafiła do aresztu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ogromny korek utworzył się w porannym szczycie w Sulejówku. Kierowca auta ciężarowego uszkodził nowy tunel, służby muszą sprawdzić jego konstrukcję. Przejazd w obie strony jest zablokowany, policja kieruje na objazdy. Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich w Warszawie, zarządca obiektu, przekazał, że tunel zostaje zamknięty do czasu naprawy.

Nowy tunel uszkodzony i zamknięty. Duże utrudnienia w Sulejówku

Nowy tunel uszkodzony i zamknięty. Duże utrudnienia w Sulejówku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wyszedł z domu do pracy. Tego dnia tam jednak nie dotarł. Został zatrzymany, gdy wysiadał z autobusu. Trafił do więzienia, gdzie spędzi najbliższe lata. Był bowiem poszukiwany.

Wyszedł do pracy, trafił do więzienia

Wyszedł do pracy, trafił do więzienia

Źródło:
tvnwarszawa.pl