Nie doczekali się premiera. Zapowiadają kolejną blokadę Wisłostrady

Ostatnie Pokolenie czekało na premiera
Ostatnie Pokolenie zapowiada największą w historii blokadę Wisłostrady
Źródło: TVN24
W środę nie udało im się spotkać z premierem Donaldem Tuskiem, dlatego na piątek zapowiedzieli największą blokadę Wisłostrady w historii. Aktywiści i aktywistki Ostatniego Pokolenia twierdzą, że Donald Tusk nie pozostawia im wyboru.

W środę osoby związane z Ostatnim Pokoleniem chciały spotkać się z premierem. Nie udało się. Spotkały się tylko z dziennikarzami przed budynkiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Tam rozstawiły stolik.

- Tak, jak zapowiedzieliśmy: jesteśmy przygotowani merytorycznie. Przyszliśmy dzisiaj rozmawiać o konkretach (...) i gdy premier Polski będzie gotowy na merytoryczną rozmowę o Polkach i Polakach, jesteśmy gotowi usiąść do stołu - mówili w środę przedstawiciele i przedstawicielki Ostatniego Pokolenia.

- Przypominamy również, że pan premier jest bardzo zręczny w korzystaniu z social mediów. Prowadzi dużo polityki za pośrednictwem tweetów, więc panie premierze, przyjmiemy również zaproszenie przez Twittera. Mamy konto, obserwujemy pana. Pan premier na pewno wie, jak się z nami skontaktować, żeby podjąć realne rozmowy - dodali.

Zapowiadają blokadę na piątek

Ostatnie Pokolenie zapowiedziało też "największą blokadę" w historii swojej działalności. - Zapraszamy wszystkich państwa 13 grudnia o godzinie 17 na Wisłostradę, ponieważ opór trwa. Premier polskiego rządu nie pozostawia nam wyboru, nie spotykając się z nami, nie rozmawiając o tym, co dla naszych pokoleń jest najważniejsze. My dalej będziemy robić swoje - przestrzegli.

Aktywiści wielokrotnie domagali się spotkania z premierem Donaldem Tuskiem. Jak zapowiadali po niedzielnym, kolejnym już proteście na Wisłostradzie, spodziewali się, że zastaną go w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w środę o godzinie 12.

Czego chce Ostatnie Pokolenie?

Podczas wcześniejszej blokady Wisłostrady na początku grudnia zapowiedzieli, że będą protestowali do skutku. Aktywiści i aktywistki żądają szybkiego spełnienia dwóch głównych postulatów: przekazania wszystkich środków z budowy dróg ekspresowych i autostrad na transport publiczny oraz wprowadzenia biletu za 50 złotych miesięcznie na transport regionalny w całym kraju.

Członkowie i członkinie organizacji tłumaczą, że protestują przeciwko bierności polskiego rządu w sprawie kryzysu klimatycznego. Ostrzegają, że ta bardzo obciążona ruchem stołeczna arteria będzie stałym miejscem obywatelskiego oporu. Blokady urządzane są tam w porannym szczycie, ale zdarza się, że także po południu.

ostateniepokolenie3
"Nie jesteśmy tu po to, żeby blokować zwykłym ludziom życie"
Źródło: TVN24
Czytaj także: