"Na imię miała Liza". Cichy marsz i łzy. "Jesteśmy tu dla Niej"

Źródło:
tvnwarszawa.pl
"Na imię miała Liza". Cichy marsz w Warszawie
"Na imię miała Liza". Cichy marsz w WarszawieTVN24
wideo 2/5
"Na imię miała Liza". Cichy marsz w WarszawieTVN24

W środę wieczorem zorganizowano marsz przeciwko przemocy. Uczestnicy spotkali się, by upamiętnić 25-letnią Lizę, brutalnie zaatakowaną w centrum Warszawy. Marsz odbywa się w ciszy. - Ważne, żeby być w tym razem. Chciałybyśmy, by ból i cierpienie zmieniły się w wsparcie - mówią organizatorki.

Uczestnicy marszu zebrali się w środę wieczorem przy ulicy Żurawiej 47 - w miejscu, gdzie doszło do ataku na 25-latkę. Na miejscu pojawiła się między innymi Maja Staśko, dziennikarka i działaczka oraz jednocześnie jedna z organizatorek wydarzenia. Przed bramą kamienicy, w której doszło do brutalnej napaści wciąż palą się znicze, są także kwiaty oraz zdjęcia Lizy.

Działaczki przemawiały w trzech językach: białoruskim, ukraińskim i polskim. Mówiły między innymi o bezpieczeństwie, by w razie zagrożenia reagować i dzwonić na numer alarmowy.

- Dokładnie w tym miejscu, ponad tydzień temu zbrodniarz zaatakował Lizę, dusił, zgwałcił. Nikt wówczas nie zareagował. Zostawił młodą dziewczynę, nieprzytomną. Dopiero po jakimś czasie wezwano do niej pomoc - mówiła do uczestników Maja Staśko. - Liza kilka dni później zmarła w szpitalu, zostawiając partnera, przyjaciół i inne bliskie sobie osoby. Jesteśmy tutaj dla Niej - dodała.

Krzyczeli przez minutę

- To jest milczący marsz. To bardzo wzruszająca atmosfera. Przez minutę uczestnicy jednak krzyczeli - powiedziała reporterka TVN24 Marta Abramczyk.

Krzyczały kobiety, krzyczeli mężczyźni. I wtedy popłynęły łzy, między innymi pani Urszuli, która również tutaj przyszła. - Ta minuta była wymowna, bo myślę, że to dotyczy nas wszystkich. Wszystkie choć raz w życiu poczułyśmy ten strach. I ta minuta pokazała, jak bardzo Liza była wtedy sama. Myślę, że dzisiaj chcemy pokazać, żeby już żadna z nas nigdy nie była sama i ten krzyk, trzeba przyznać, był bardzo mocny - powiedziała.

- To jest najważniejsze, żebyśmy reagowali na zło w takiej sytuacji. I to jest chyba to, co możemy zrobić, to czego możemy od siebie oczekiwać, na sposób reakcji na to, co się stało – oceniła z kolei inna uczestniczka marszu.

Marsz w imieniu Lizy i wszystkich kobiet

"Miała na imię Liza, 25 lat, brązowe oczy i talent do projektowania czapek. Przyjechała do Polski jako uchodźczyni z Białorusi. Nie dowiemy się już, o czym marzyła i co planowała - w nocy, w centrum Warszawy, w ekskluzywnej dzielnicy, została brutalnie zgwałcona i zamordowana. Nikt nie zareagował, nikt nie zadzwonił na 112" - czytamy w opisie wydarzenia.

"Trzeba zareagować teraz. Jesteśmy Jej to winni. Wychodzimy na ulicę w jej imieniu i w imię pamięci wszystkich kobiet, które doświadczyły przemocy seksualnej. Nie chcemy już się bać. Nie chcemy, żeby bały się nasze córki i osoby, które przyjechały do Polski szukać bezpieczeństwa" - dodano.

Uczestnicy z Żurawiej przechodzą przed Pałac Kultury i Nauki. Organizatorki zalecały czarny ubiór. "Lizaweta szła sama. Teraz musimy pójść wszyscy" - zachęcali do udziału.

Marsz organizowały: białoruskie feministki, Fundacja KRAINA, Fundacja Martynka, Feminoteka, Ogólnopolski Strajk Kobiet, SEMA Ukraine i Rezistanta Ukraine.

W poniedziałek ciche protesty "Dla Lizy" odbyły się w Poznaniu i Bytomiu, a w środę w Białymstoku.

Śmierć 25-letniej Lizy

W piątek w jednym z warszawskich szpitali zmarła 25-letnia Liza, ofiara bestialskiego gwałtu, do którego doszło w ubiegłą niedzielę. Naga, nieprzytomna kobieta, bez "funkcji życiowych", została znaleziona na schodach budynku przy ulicy Żurawiej 47 w Śródmieściu.

Po kilkunastu godzinach w związku ze sprawą zatrzymano 23-letniego Doriana S. Mężczyzna usłyszał zarzuty związane z usiłowaniem zabójstwa kobiety na tle rabunkowym i seksualnym, ale prawdopodobnie ich treść ulegnie zmianie. Policja podawała wówczas, że podczas przeszukania zajmowanego przez niego lokalu policjanci znaleźli i zabezpieczyli między innymi duży nóż kuchenny i kominiarkę użyte do popełnienia przestępstwa.

Zaatakowana kobieta wracała ze spotkania towarzyskiego, miała być przypadkową ofiarą. Podejrzany Dorian S. jest w areszcie.

Z naszych informacji wynika również, że w trakcie zdarzenia obok bramy, w której rozegrały się tragiczne wydarzenia, przechodziły dwie kobiety, które przystanęły na chwilę, co nagrała kamera monitoringu. Ale o tym, że doszło w tym miejscu do napaści, miały dowiedzieć się dopiero z mediów. Kobiety zgłosiły się na policję i zeznały, że sytuację, której były świadkami, uznały za stosunek seksualny, prawdopodobnie pary osób bezdomnych. Mężczyzna, którego zobaczyły w bramie, miał wulgarnie się do nich zwrócić, żeby odeszły. Utrzymywały, że nie miały świadomości przestępstwa.

25-letnia Liza nie żyjeFakty TVN

Po śmierci Lizy w miejscu, gdzie doszło do ataku, pojawiły się znicze i kwiaty.

25-letnia Liza nie żyjeFakty TVN

Władze Śródmieścia w poniedziałek zareagowały na tragiczne zdarzenie przy Żurawiej. Mają już pomysł, jak poprawić bezpieczeństwo. Zapowiadają audyt niebezpiecznych miejsc, kursy samoobrony i więcej kamer.

Autorka/Autor:katke/gp

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

27-latka została raniona w twarz rozbitą butelką, czyli "tulipanem". Niewiele brakowało, a cios pozbawiłby ją oka. Trafiła do szpitala. Kobieta podejrzana o atak została zatrzymana.

Kobieta zraniona "tulipanem" w twarz

Kobieta zraniona "tulipanem" w twarz

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dwuletni chłopiec zginął pod kołami samochodu ciężarowego w okolicach Ostrołęki (Mazowieckie). Do zdarzenia doszło, kiedy kierowca, który przyjechał z paszą dla zwierząt, manewrował na podwórku. 51-latek usłyszał zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka.

Tragedia pod Ostrołęką. Dwuletnie dziecko zginęło pod kołami ciężarówki

Tragedia pod Ostrołęką. Dwuletnie dziecko zginęło pod kołami ciężarówki

Źródło:
tvnwarszawa.pl/PAP

Już po raz czwarty w stolicy odbędzie się Urban Art Area – największy w Polsce przegląd sztuki miejskiej. Impreza potrwa od 20 lipca do 25 sierpnia. Wydarzeniu patronuje prezydent Warszawy.

"W tej edycji będzie większa reprezentacja grafficiarzy". Święto street artu na Torze Służewiec

"W tej edycji będzie większa reprezentacja grafficiarzy". Święto street artu na Torze Służewiec

Źródło:
PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali 39-latka, który ukrywał narkotyki w mieszkaniu i w... skrzynce na listy. Wśród znalezionych substancji były: ketamina - środek znieczulający i tabletki psychotropowe. Mężczyźnie grozi nawet do 10 lat więzienia.

"Ze skrzynki na listy zrobił schowek na narkotyki"

"Ze skrzynki na listy zrobił schowek na narkotyki"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik zapowiedział nowe działania związane z ochroną środowiska przed hałasem. Samorządowcy stawiają między innymi na budowę ekranów akustycznych czy rozwój systemów monitorującego hałas.

Najpierw analiza, później "działania naprawcze". Mazowsze chce walczyć z hałasem

Najpierw analiza, później "działania naprawcze". Mazowsze chce walczyć z hałasem

Źródło:
PAP

Muzeum Łazienki Królewskie policzyło straty po burzach, jakie przeszły w ostatnich dniach nad Warszawą. Dyrektor placówki Marianna Otmianowska poinformowała w mediach społecznościowych, że zniszczonych zostało około 100 drzew w zabytkowych ogrodach.

Łazienki Królewskie wciąż zamknięte po weekendowej burzy. "Straciliśmy około 100 drzew"

Łazienki Królewskie wciąż zamknięte po weekendowej burzy. "Straciliśmy około 100 drzew"

Źródło:
PAP

Prokuratura złożyła w sądzie wniosek o przeprowadzenie obserwacji psychiatrycznej Andrija S. 34-latkowi przedstawiono wcześniej zarzut zabójstwa trzech osób. Chodzi o makabryczne odkrycie czterech ciał w opuszczonej kamienicy na warszawskiej Woli. W przedmiotowej sprawie w sumie 12 osób usłyszało zarzuty, a siedem pozostaje w areszcie.

Cztery ciała w kamienicy, 12 osób z zarzutami. Nowe informacje w sprawie makabrycznego odkrycia

Cztery ciała w kamienicy, 12 osób z zarzutami. Nowe informacje w sprawie makabrycznego odkrycia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dokładnie w trzecią rocznicę tragicznego wypadku w samym centrum Warszawy zapadł wyrok na kierowcę porsche. Mężczyzna pojednał się z rodziną ofiary, a ta zgodziła na karę w zawieszeniu. Sędzia był jednak innego zdania i uznał, że Patryk D., który pędził Marszałkowską prawie 140 kilometrów na godzinę, musi trafić za kratki.

Pędził białym porsche, uderzył w pieszego o kulach. Wyrok w sprawie śmiertelnego wypadku

Pędził białym porsche, uderzył w pieszego o kulach. Wyrok w sprawie śmiertelnego wypadku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Warszawska Starówka w najbliższych dniach zamieni się w kulturalne centrum stolicy. W 71. rocznicę odbudowy Rynku Starego Miasta 40 instytucji przygotowało blisko 100 kulturalnych atrakcji. Wśród najciekawszych są zwiedzanie pracowni artystycznych, koncerty i warsztaty. Wydarzenia zaplanowano od 19 do 21 lipca.

Zwiedzanie pracowni artystycznych, koncerty i warsztaty. 100 kulturalnych wydarzeń w 71. urodziny Starówki

Zwiedzanie pracowni artystycznych, koncerty i warsztaty. 100 kulturalnych wydarzeń w 71. urodziny Starówki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Radni Lewicy Miasto Jest Nasze z Pragi Południe przeprowadzili kontrolę w urzędzie w związku z klapą funkcjonowania Centrum Lokalnego Kamionek. Z ich raportu wynika, że - wbrew temu, co komunikowała dzielnica - chętnych na wynajem pawilonów nie brakowało.

Byli chętni na wynajem pawilonów, oferty odrzucono z powodu drobiazgów

Byli chętni na wynajem pawilonów, oferty odrzucono z powodu drobiazgów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Nie na początku września, jak wielokrotnie deklarował prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, a dopiero dwa miesiące później pierwsze tramwaje mają dojechać do Wilanowa. W czwartek wykonawca prac oficjalnie przyznał, że inwestycja ma kolejne opóźnienie. Tłumaczył je problemem z podlewami żywicznymi, które stabilizują i wyciszają szyny. Przedstawiciel ratusza zapowiedział, że naprawa odbędzie się wyłącznie na koszt wykonawcy.

Tramwaj do Wilanowa opóźniony. Poważny problem na budowie

Tramwaj do Wilanowa opóźniony. Poważny problem na budowie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dwa lata temu spakowała swoje rzeczy i uciekła z domu od przemocowego męża. Wybrała życie na ulicy, choć bała się wszystkich. Udało się do niej dotrzeć strażniczkom i strażnikom miejskim. W pełni zaufała im dopiero po kilku miesiącach. Los pani Ewy powoli się zmienia, ma już swój pokój. Gdy po wielu miesiącach zobaczyła posłane łóżko i prysznic, rozpłakała się. Strach jej jednak nie opuszcza.

"Dostała własny pokój, a gdy zobaczyła posłane łóżko i prysznic, rozpłakała się"

"Dostała własny pokój, a gdy zobaczyła posłane łóżko i prysznic, rozpłakała się"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

71-letni mężczyzna zasłabł w swoim domu i dwa dni leżał na podłodze. Na szczęście wołanie o pomoc usłyszała sąsiadka, która zaalarmowała policję. Pomoc przyszła w ostatniej chwili. W trakcie transportu do karetki stan mężczyzny nagle się pogorszył. Rozpoczęła się walka o jego życie.

Zasłabł i dwa dni leżał na podłodze. W drodze do karetki walczyli o jego życie

Zasłabł i dwa dni leżał na podłodze. W drodze do karetki walczyli o jego życie

Źródło:
tvnwarszawa.pl