Okrzyki "kłamca" na miesięcznicy smoleńskiej. Kaczyński: policja łamie prawo

Źródło:
TVN24, PAP
Kaczyński na miesięcznicy smoleńskiej: policja fizycznie broni tych, którzy stawiają wieniec ze skrajnie obraźliwym napisem
Kaczyński na miesięcznicy smoleńskiej: policja fizycznie broni tych, którzy stawiają wieniec ze skrajnie obraźliwym napisemTVN24
wideo 2/3
Kaczyński na miesięcznicy smoleńskiej: policja fizycznie broni tych, którzy stawiają wieniec ze skrajnie obraźliwym napisemTVN24

Policja łamie prawo - oświadczył Jarosław Kaczyński w niedzielę podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej w Warszawie. - My nie możemy walczyć z policją, nie możemy jako posłowie atakować policji, zresztą byłoby to bezskuteczne - ocenił prezes PiS. Powtórzył tezę o rzekomym zamachu pod Smoleńskiem, a okrzyki kontrmanifestantów nazwał "prezentem dla Putina".

W niedzielę, w miesięcznicę katastrofy smoleńskiej, na Placu Piłsudskiego w Warszawie odbyły się uroczystości, w których udział wziął Jarosław Kaczyński oraz czołowi działacze Prawa i Sprawiedliwości. W pobliżu zorganizowano kontrmanifestację, której uczestnicy trzymali transparenty z napisami: "Kłamstwo smoleńskie", czy "Mamy dość tańca na trumnach". Protestujący mieli ze sobą wieniec, z napisem obarczającym prezydenta Lecha Kaczyńskiego odpowiedzialnością za katastrofę. Na miejscu obecna była policja.

Podczas przemówienia prezesa PiS w tle rozlegały się okrzyki "kłamca". Kaczyński stwierdził, że te okrzyki to "kolejny prezent dla Putina" i "wszystkich, którzy zorganizowali ten zamach". Dodał, że to prezent od premiera Donalda Tuska, który - jak stwierdził - "jest uzależniony" od Putina, który "wie na jego temat wiele różnych rzeczy".

Kaczyński: te okrzyki kłamca, to kolejny prezent dla Putina
Kaczyński: te okrzyki kłamca, to kolejny prezent dla Putina

Kaczyński: nie możemy jako posłowie atakować policji

Kaczyński skarżył się na brak reakcji ze strony policji. - Od trzech miesięcy policja, także fizycznie, broni tych, którzy tu stawiają wieniec z obraźliwym wobec prezydenta Rzeczypospolitej Lecha Kaczyńskiego napisem. Skrajnie obraźliwym - mówił Kaczyński.

- My nie możemy walczyć z policją, nie możemy jako posłowie atakować policji, zresztą byłoby to bezskuteczne. I w związku z tym, w ten sposób będziemy teraz bronili prawdy o Smoleńsku i godności tych, którzy zginęli w Smoleńsku z ręki Putina - oznajmił prezes PiS dodając, że "banda zbrodniarzy, która rządzi Rosją ma swoich przedstawicieli także w Polsce". - Także wśród władzy, także wśród tych, którzy tutaj stoją - mówił Kaczyński. Dodał, że "to są ludzie, którymi powinny zająć się służby specjalne i powinny one razem z prokuratorami i sądami umieścić je we właściwym miejscu".

- Przyjdzie taki dzień, że to się stanie. Dzisiaj takiej możliwości nie mamy i po prostu czynimy to, co możemy uczynić, składamy hołd prezydentowi, składamy hołd wszystkim, którzy polegli i jednocześnie bronimy, ale w ten nowy sposób, godności wszystkich podległych, godności świętej pamięci mojego brata Lecha Kaczyńskiego i tak będziemy czynić dalej - zapowiedział Kaczyński. Dodał, że "przyjdzie czas, kiedy to wszystko co tutaj się dzieje, będzie odpowiednio, zgodnie z prawem traktowane".

Prezes PiS stwierdził, że osoby zakłócające okrzykami miesięcznicę smoleńską "łamią prawo", bo "nie można zakłócać demonstracji". - Łamie prawo także policja, bo łamie prawo ta władza, która prawa nie przestrzega, która je depcze, depcze konstytucję - mówił Kaczyński.

Okrzyki polityków PiS podczas miesięcznicy smoleńskiej. "Precz z Putinem i jego sługusami"
Okrzyki polityków PiS podczas miesięcznicy smoleńskiej. "Precz z Putinem i jego sługusami"

Katastrofa smoleńska

10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria, najwyżsi dowódcy Wojska Polskiego i ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski.

Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

Tezy o zamachu kontra fakty

Kłam tezom forsowanym przez Kaczyńskiego oraz kosztującą podatników miliony złotych podkomisję Antoniego Macierewicza zadał w reportażu "Siła kłamstwa" dziennikarz TVN24 Piotr Świerczek, ujawniając nagrania, zdjęcia i ekspertyzy zlecone przez podkomisję, które nigdy nie znalazły się w jej raportach. Materiały te albo wprost wykluczają zamach, albo wskazują na katastrofę jako przyczynę tragedii.

ZOBACZ TEŻ: Niewygodne fakty na temat "prac" komisji smoleńskiej

Pod koniec października Ministerstwo Obrony Narodowej złożyło do Prokuratury Krajowej raport z prac powołanego w tym resorcie zespołu badającego prace podkomisji smoleńskiej wraz z 41 zawiadomieniami o możliwości popełnienia przestępstwa, będącymi efektem stwierdzonych nieprawidłowości w jej funkcjonowaniu.

Prokurator generalny Adam Bodnar powołał w Prokuraturze Krajowej zespół śledczy, który ma zająć się złożonymi przez MON zawiadomieniami oraz raportem z prac zespołu oceniającego działalność podkomisji Antoniego Macierewicza.

CZYTAJ TEŻ: MON publikuje raport w sprawie podkomisji Macierewicza

W latach 2010-2011 przyczyny katastrofy smoleńskiej badała Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego pod przewodnictwem ówczesnego szefa MSWiA Jerzego Millera. W przedstawionym w lipcu 2011 r. raporcie komisja ustaliła, że przyczyną katastrofy było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, czego konsekwencją było zderzenie samolotu z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji Tu-154M. Według komisji ani rejestratory dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu.

CZYTAJ WIĘCEJ: Szef zespołu prokuratorów o badaniu przyczyn katastrofy smoleńskiej. "Tak, żałuję"

Autorka/Autor:momo

Źródło: TVN24, PAP

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl