Tracą stanowiska za dyplomy Collegium Humanum

Collegium Humanum (zdj. ilustracyjne)
Co z audytem w warszawskim ratuszu w sprawie Collegium Humanum? Rafał Trzaskowski odpowiada
Źródło: TVN24

Ratusz poinformował, że w radach nadzorczych nie zasiadają już osoby, które trafiły tam dzięki dyplomowi MBA skompromitowanej uczelni Collegium Humanum. Jednocześnie urzędnicy nie chcą ujawnić listy osób, które straciły pracę. Wiadomo, że jest ich 10.

W środę zapytaliśmy wydział prasowy ratusza, jak zakończyła się historia urzędników zasiadające w radach nadzorczych miejskich spółek na podstawie dyplomu MBA. To w związku z tym, że w listopadzie prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zadeklarował, że jeśli do końca roku nie uda im się zdać ministerialnego egzaminu dla członków rad nadzorczych, stracą pracę. Rzeczniczka ratusza odpowiedziała w czwartek lakonicznym mailem wysłanym do wszystkich redakcji.

"Zgodnie z zapowiedziami, decyzją Prezydenta m.st. Warszawy Rafała Trzaskowskiego, od dnia 15 stycznia 2025 r. w radach nadzorczych spółek miejskich w Warszawie nie zasiadają osoby, których uprawnienie do zasiadania w radzie potwierdzał jedynie dyplom MBA z Collegium Humanum" - napisała Monika Beuth, nie zdradzając żadnego nazwiska.

Na nasze pytania, kto zdał wspomniany egzamin, a kto stracił stanowisko przez jego niezdanie, odpisała tak: "Zmiany w składach rad nadzorczych wynikające z decyzji Prezydenta m.st. Warszawy zostaną ujawnione w Krajowym Rejestrze Sądowym".

Interpelacja bez odpowiedzi

Według "Gazety Stołecznej", pracę straciło około 10 osób. Jej dziennikarz wymienił wiceburmistrza Śródmieścia Rafała Krasuskiego (rada nadzorcza Przedsiębiorstwa Gospodarki Maszynami Budownictwa Warszawa) i Pawła Michalca (Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania). Same spółki milczą, zmian kadrowych nie odnotowano jeszcze na ich stronach internetowych ani na ogólnodostępnych portalach gromadzących dane KRS.

Da się zauważyć, że ratusz niechętnie dzieli się informacjami na temat absolwentów Collegium Humanum w swoich szeregach. Radny Warszawy Marek Szolc (niezrzeszony) w lutym ubiegłego roku pytał w interpelacji do władz miasta, czy urząd miasta finansował pracownikom studia na tej uczelni, jakie było to dofinansowanie, czy w radach nadzorczych spółek komunalnych zasiadają osoby na podstawie MBA Collegium Humanum. Szolc do tej pory nie doczekał się na odpowiedź. - Interpelacja pozostała bez odpowiedzi, ponieważ przed końcem kadencji nie udało się zgromadzić wszystkich danych niezbędnych do całościowego udzielenia odpowiedzi - wyjaśnia przyczyny tej sytuacji Monika Beuth.

42 urzędnikom finansowano studia

Więcej szczęścia miał inny radny Jan Mencwel (Miasto Jest Nasze – Lewica), któremu na interpelację odpowiedziała dyrektorka magistratu Elżbieta Markowska. Przyznała ona, że ratusz "wyrażał zgodę na podnoszenie kwalifikacji zawodowych pracownikom w formie studiów podyplomowych na różnych uczelniach, w tym również na Collegium Humanum". "Urząd m.st. Warszawy refinansował koszty studiów na Collegium Humanum 42 pracownikom Urzędu" - poinformowała Markowska.

Tymczasem jeszcze w listopadzie na pytanie o liczbę absolwentów CH wśród swoich podwładnych prezydent Rafał Trzaskowski odpowiedział: "Mamy dwudziestu kilku absolwentów tej uczelni". Zapytaliśmy biuro prasowe ratusza, skąd różnica w tych danych.

- Prezydent mówił o osobach zasiadających w radach nadzorczych spółek, dyrektor magistratu o wszystkich pracownikach, którzy skorzystali z refinansowania swoich studiów w Collegium Humanu, ale przecież nie wszyscy zostali delegowani do rad nadzorczych. W finale okazało się, że jeśli chodzi o spółki, to osoby zasiadające w radach, których jedynym uprawnieniem jest dyplom MBA z CH, to jest ich 10 - tłumaczy rzeczniczka ratusza.

Uczelnia z problemami

Przypomnijmy: Collegium Humanum (obecnie Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych Varsovia) to prywatna uczelnia, do której w lutym weszli funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego. W centrum zainteresowania znalazły się m.in. szybkie kursy, które pozwalały uzyskać dyplom MBA (Master of Business Administration). Od 2017 roku, po zmianach przeprowadzonych w czasie rządów PiS, taki dokument otwiera furtkę do rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Ale z tej opcji ochoczo korzystali także politycy z drugiej strony sceny politycznej.

W śledztwie dotyczącym uczelni zarzuty postawiono już 55 osobom, w tym byłem rektorowi Pawłowi C. i byłemu prorektorowi Michałowi J.

Collegium H. - zobacz reportaż z programu "Czarno na białym" w TVN24GO>>>

Czytaj także: