W przyszłym tygodniu na głównych stołecznych arteriach można spodziewać się utrudnień w ruchu. Swoje akcje protestacyjne zapowiedzieli aktywiści z Ostatniego Pokolenia.
Ostatnie Pokolenie to kampania obywatelska, której członkowie chcą zmusić rząd, żeby zaczął poważnie traktować zdrowie i bezpieczeństwo obywateli w czasach - jak mówią - zagrożonych zapaścią klimatyczną. Rozpoczęli działania w Polsce na początku marca.
W kwietniu tego roku aktywiści przeprowadzili kilka blokad ruchu samochodowego. Siadali na jezdniach stołecznych mostów, ale również na Marszałkowskiej oraz Alejach Jerozolimskich. Przyklejali się do asfaltu. Zazwyczaj blokady były natychmiast przerywane przez policjantów. Członkinie tej organizacji są też odpowiedzialne za oblanie pomnika warszawskiej Syreny farbą oraz zakłócenie koncertu w Filharmonii Narodowej.
"Dziesiątki osób będą blokować miejskie autostrady"
- Rząd zdecydował już, po czyjej stronie stoi. Zdecydował, że będzie bez opamiętania napędzać galopujący kryzys klimatyczny poprzez inwestycję w rozbudowę nowych autostrad i dróg ekspresowych - powiedziała podczas ostatniej konferencji prasowej Martyna Leśniak z Ostatniego Pokolenia.
Aktywiści domagają się przekierowania 294 miliardów złotych z rozbudowy autostrad na walkę z wykluczeniem komunikacyjnym.
- Tym razem nie będziemy blokować mostów. Od przyszłego tygodnia dziesiątki osób będą blokować miejskie autostrady. Tworząc te niedogodność w dużych miastach pokazujemy problem, który dla ludzi w mniejszych miejscowościach i na wsiach jest codziennością. Problem z dojazdem do pracy, szkoły, lekarza dotyczy sześciu milionów Polek i Polaków - powiedział Krzysztof Matejak, aktywista Ostatniego Pokolenia.
- Będziemy siadać na drogach w największe upały. Będziemy protestować w miejscach, które najszybciej przyczyniają się do napędzania kryzysu klimatycznego - dodał Matejak.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Ostatnie Pokolenie