Do zdarzenia doszło w piątek przed południem. Jak przekazała Komenda Stołeczna Policji, zgłoszenie w tej sprawie wpłynęło około godziny 10.20. - Dotyczyło dwóch kobiet, które stały na pomniku z rozwieszonym transparentem. Kobiety miały też oblać pomnik nieznaną substancją. Kobiety zostały zatrzymane. Będą wykonywane z nimi czynności procesowe - przekazała nam Barbara Szczerba z Komendy Stołecznej Policji.
Za aktem wandalizmu stoją aktywistki klimatyczne z grupy Ostatnie Pokolenie. Grupa zamieściła film z akcji w mediach społecznościowych. Na nagraniu widzimy dwie młode kobiety, które stoją na zabytkowym pomniku. - To jest alarm, jesteśmy ostatnim pokoleniem - krzyczy jedna z nich.
Po chwili obie wylewają farbę z kubłów na Syrenę. Potem druga kobieta tłumaczy motywy działania. - Dziś jest Dzień Kobiet. Nasze ciężko wywalczone prawa są łamane. A będzie tylko gorzej. Katastrofa klimatyczna to wojny. Wojny to przemoc i gwałty. Nie możemy do tego dopuścić. Będąc tutaj, świętuję Dzień Kobiet. To jest mój sprzeciw. Jesteśmy ostatnim pokoleniem i będziemy o siebie walczyć - mówi.
Z OSTATNIEJ CHWILI: Dwie działaczki oblewają farbą Warszawską Syrenkę. "Tak świętuję Dzień Kobiet" pic.twitter.com/KZqKbofxkx
— Ostatnie Pokolenie (@OstatniePokolen) March 8, 2024
Pomnik jako jeden z nielicznych przetrwał wojnę
Do sprawy odniósł się rzecznik Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. - Skoro mowa o zniszczeniu zabytku, to sprawca musi mieć świadomość, że odpowiada z artykułu 108. Ustawy o ochronie zabytków, czyli o zniszczeniu zabytku. W tym przypadku jako poszkodowani zgłosiliśmy o ściganie tego policji - przekazał Andrzej Mizera.
Dodał, że sprawcom będzie można przedstawić zarzut z art. 108 Ustawy o ochronie zabytków ("Kto niszczy lub uszkadza zabytek, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8" - red.).
- Mówimy tutaj o zabytku, który został wpisany do rejestru zabytków w 1987 roku. Co ciekawe istnieje od 1938 roku i przetrwał drugą wojnę światową - przypomniał rzecznik.
Pomnik autorstwa Ludwiki Nitschowej powstał z inicjatywy ówczesnego prezydenta miasta Stefana Starzyńskiego. Został odsłonięty niedługo przed wybuchem drugiej wojny światowej. Do opracowania głowy i korpusu syreny pozowała studentka etnografii Uniwersytetu Warszawskiego Krystyna Krahelska, harcerka, poetka i żołnierka Armii Krajowej, która walczyła również w Powstaniu Warszawskim. Jest też autorką słynnej pieśni Polski Walczącej "Hej, chłopcy, bagnet na broń"
"Nie ma w stolicy miejsca na akty wandalizmu"
Sprawę skomentował w mediach społecznościowych między innymi prezydent stolicy.
"Mało kto traktuje kwestie klimatyczne tak poważnie jak @warszawa. Ale nie ma w stolicy miejsca na akty wandalizmu. Natychmiast po zakończeniu czynności przez funkcjonariuszy policji miejskie służby rozpoczną czyszczenie pomnika" - napisał na platformie X prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Mało kto traktuje kwestie klimatyczne tak poważnie jak @warszawa. Ale nie ma w stolicy miejsca na akty wandalizmu. Natychmiast po zakończeniu czynności przez funkcjonariuszy policji miejskie służby rozpoczną czyszczenie pomnika.
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) March 8, 2024
"Aktywiści zdewastowali pomnik Syrenki. Niedawno przerwali koncert w @WarsawPhil. Potępiam te działania. Kto uderza w kulturę, niszczy najbardziej uniwersalny język ludzkości. Wandalizm to zła strategia walki o lepszą przyszłość. Walczycie ze zmianami klimatycznymi czy z kulturą?" - napisał w mediach społecznościowych kolei minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz.
Aktywiści zdewastowali pomnik Syrenki. Niedawno przerwali koncert w @WarsawPhil. Potępiam te działania. Kto uderza w kulturę, niszczy najbardziej uniwersalny język ludzkości. Wandalizm to zła strategia walki o lepszą przyszłość. Walczycie ze zmianami klimatycznymi czy z kulturą? pic.twitter.com/bwHjvcuTBd
— Bartłomiej Sienkiewicz (@BartSienkiewicz) March 8, 2024
Ta sama organizacja zakłóciła niedzielny koncert w Filharmonii Narodowej. - To jest alarm. Nasz świat płonie. Jesteśmy ostatnim pokoleniem, które może powstrzymać katastrofę klimatyczną - krzyczały ze sceny aktywistki, trzymając transparent z nazwą grupy. Obie zostały wyprowadzone z filharmonii i wylegitymowane przez policjantów.
Ostatnie Pokolenie to kampania obywatelska, której członkinie i członkowie chcą zmusić rząd, żeby traktował poważnie zdrowie i bezpieczeństwo obywateli w czasach zapaści klimatycznej. Organizacja zrzesza około stu osób.
Autorka/Autor: dg, katke/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl