- To jest alarm. Nasz świat płonie. Jesteśmy ostatnim pokoleniem, które może powstrzymać katastrofę klimatyczną - krzyczały dwie kobiety ze sceny Filharmonii Narodowej. Aktywistki klimatyczne zakłóciły niedzielny koncert, zostały wylegitymowane przez policję.
Dwie aktywistki grupy "Ostatnie Pokolenie" zakłóciły koncert w Filharmonii Narodowej, odbywający się z okazji jubileuszu 80. urodzin i 60-lecia pracy artystycznej Antoniego Wita. Kobiety wtargnęły na scenę wykrzykując: "To jest alarm. Nasz świat płonie. Jesteśmy ostatnim pokoleniem, które może powstrzymać katastrofę klimatyczną. Żądamy radykalnych inwestycji w transport publiczny".
Po niecałej minucie obie aktywistki zostały zdjęte ze sceny przez ochronę filharmonii. Na zamieszczonym przez formację w mediach społecznościowych wideo zobaczymy między innymi, jak dyrygent wyrywa im transparent. W czasie trwającego 50 sekund zdarzenia orkiestra nie przestała grać.
Na stronie organizacji pojawiła się też informacja, że kobiety zostały wylegitymowane przez policję. "Są gotowe na ewentualne konsekwencje" - napisali aktywiści.
Robert Szumiata, rzecznik śródmiejskiej policji potwierdził te informacje. Jak przekazał "trwają czynności wyjaśniające". Postępowanie dotyczy artykułu 51 kodeksu wykroczeń, czyli "zakłócania spokoju lub porządku publicznego".
Aktywistki otrzymały wezwanie na komendę.
Mówią o zapaści klimatycznej
"Ostatnie Pokolenie" to kampania obywatelska, której członkowie chcą zmusić rząd, żeby zaczął poważnie traktować zdrowie i bezpieczeństwo obywateli w czasach zagrożonych zapaścią klimatyczną" – napisali po zdarzeniu, w informacji prasowej, członkowie grupy. "Dziś zrzesza ona blisko sto osób" – dodali.
Źródło: PAP, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Ostatnie Pokolenie, Facebook