Po fali protestów mieszkańców podwarszawskich gmin Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zdecydowała się wziąć pod uwagę wariant wytyczenia Obwodnicy Aglomeracji Warszawskiej w śladzie istniejącej drogi krajowej numer 50. Prace nad tym wariantem mają potrwać do końca 2024 roku.
W komunikacie z ubiegłego tygodnia Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przyznała, że szczegóły projektu planowanej Obwodnicy Aglomeracji Warszawskiej spotkały się z ogromnym zainteresowaniem. "Otrzymaliśmy ponad 5 tysięcy wniosków i opinii, a także pism ze strony jednostek samorządu terytorialnego" - czytamy w komunikacie.
Obwodnica w śladzie obecnej "pięćdziesiątki"
To społeczne "zainteresowanie" doprowadziło do tego, że na tapetę powrócił wariant poprowadzenia OAW po śladzie istniejącej drogi krajowej nr 50. "Wariant ten umożliwiłby wykorzystanie istniejącego pasa drogowego DK50. Zmiana szeregu uwarunkowań w tym formalnych dla dróg publicznych daje szersze spektrum możliwości trasowania dróg. Dlatego zdecydowaliśmy przeanalizować również i ten wariant, nie zamykając się na racjonalne rozwiązania" - czytamy w komunikacie GDDKiA.
"Aktualnie, dla dotychczasowych wariantów, biura projektowe są w toku pozyskiwania informacji środowiskowych w ramach inwentaryzacji przyrodniczej. Opracowywane są też prognozy ruchu. Po ich zatwierdzeniu, kolejnym krokiem będzie weryfikacja założeń wstępnych przekroju poprzecznego obwodnicy, która da odpowiedź jaki przekrój będzie zastosowany. Tożsamy zakres prac będzie wykonany dla wariantu w śladzie DK50" - poinformowała GDDKiA.
Prace nad wariantem w śladzie DK50 mają potrwać do końca 2024 roku. "Ostateczna decyzja wskazująca najbardziej racjonalny i możliwy do wykonania przebieg tej inwestycji nastąpi w chwili wydania decyzji środowiskowej. Na ten moment pracujemy, aby etap planistyczny był dobrze przygotowany i przepracowany" - zastrzegli drogowcy.
Obwodnica Aglomeracji Warszawskiej - planowane warianty
Przypomnijmy, na początku 2021 roku podczas serii spotkań z władzami mazowieckich gmin, gdzie ma przebiegać autostradowy ring do lotniska, drogowcy wskazali - ich zdaniem - najkorzystniejszy wariant korytarza. Według przedstawionego wtedy planu droga ekspresowa S50 z 15 węzłami o długości około 165 kilometrów zaczynałaby się w węźle Wiskitki i biegłaby na wschód od Sochaczewa i na węźle Nacpolsk łączyłaby się z planowaną trasą S10. Dalej miałaby przebiegać na południe od Płońska, Nasielska i Serocka i przechodzić pomiędzy Tłuszczem a Wołominem. Kończyłaby się na węźle z A2 w miejscowości Dębe Wielkie.
Od tego miejsca obwodnica jest planowana jako droga o klasie autostradowej (A50) o długości 98 kilometrów z 10 węzłami. Za węzłem Dębe Wielkie miała przechodzić na północ od Kołbieli przez most na Wiśle i być poprowadzona na północ od Góry Kalwarii i Grójca, omijać Chojnowski Park Krajobrazowy i przejść obok Żyrardowa do węzła Wiskitki. Wtedy jeszcze drogowcy nie podawali konkretnych lokalizacji węzłów, które połączą OAW z istniejącymi drogami.
Protesty mieszkańców i obawy o przyrodę
Wytyczone przez planistów warianty wywołały falę protestów w wielu podwarszawskich gminach. W obawie o przyszłość swoich nieruchomości oraz środowiska naturalnego mieszkańcy m.in. Glinek w powiecie otwockim, miejscowości w powiecie grójeckim czy Nowego Prażmowa w powiecie piaseczyńskim zawiązywali komitety protestacyjne.
W marcu mieszkańcy wsi pod Grójcem blokowali jedno z najważniejszych skrzyżowań w tym mieście. Domagali się spotkania z przedstawicielami GDDKiA. Te zostały przez drogowców zaplanowane. Ale odbyło się tylko jedno - w Wiskitkach. Pozostałe zostały odwołane. "Dotychczasowe spotkania informacyjne pokazały nam potrzebę przeprowadzenia dodatkowych, wieloaspektowych analiz" - informowała wówczas GDDKiA.
Wśród wielu mieszkańców oraz samorządowców z gmin położonych na południe od Warszawy panowała opinia, że najlepszym wariantem przebiegu autostrady A50 będzie właśnie ten wzdłuż istniejącej DK50. Na wstępnym etapie analiz drogowcy rozważali położenie obwodnicy w śladzie zbliżonym do "pięćdziesiątki". Jednak wtedy pomysł porzucono m.in. ze względu na odległość od Warszawy oraz konieczność budowy dodatkowej drogi, która byłaby nieodpłatną, ogólnodostępną alternatywą dla autostrady.
"Nie rozpoczęliśmy prac przygotowawczych"
"Dla fragmentów OAW, od drogi ekspresowej S7 na południe od Warszawy, z przejściem przez Wisłę w rejonie Góry Kalwarii i dalej do drogi ekspresowej S17, autostrady A2 i drogi ekspresowej S8 na wschód od Warszawy, a następnie do drogi ekspresowej S7 na północ od Warszawy, nie rozpoczęliśmy jeszcze prac przygotowawczych" - podkreśliła w ostatnim komunikacie GDDKiA.
Po zapewnieniu finansowania ogłoszony zostanie przetarg na studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowe (STEŚ). "Program inwestycyjny jest gotowy czeka na zielone światło. W tym przypadku obligatoryjnie w ramach prac projektowych analizą objęty zostanie wariant w śladzie istniejącej DK50. Do tego czasu nie są prowadzone żadne prace projektowe dla tej części OAW" - podkreślono w komunikacie.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl