Mieszkańcy Ursusa znów mają wodę

W piątek wodociągowcy ustawili beczkowozy
W piątek wodociągowcy ustawili beczkowozy
Źródło: TVN24
W sobotę po południu do Ursusa powróciła woda. - Sieć jest już nawodniona - poinformował Roman Bugaj, rzecznik prasowy Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji.

- Pogotowie MPWiK otworzyło przepustnice magistrali wodociągowej Pasma Pruszkowskiego. Po godzinie 13:00 ciśnienie w sieci wróciło do normy - powiedział tvnwarszawa.pl Roman Bugaj.

Prace przy S8

Wody w Ursusie nie było od piątku. Jej dostawę trzeba było wstrzymać ze względu na przyłączanie istniejącej magistrali do nowo wybudowanej, w rejonie węzła Salomea na budowie trasy S8.

Pierwotnie woda w kranach miałą pojawić się ponownie w sobotę rano. Tak się jednak nie stało. Niektórzy mieszkańcy Ursusa tracili cierpliwość.

- Woda miała być o 9.00 i nadal jej nie ma. Wczoraj, chociaż była wyłączona, leciało u mnie w kranie ze zmniejszonym ciśnieniem. A teraz? Nic. Czy my w Ursusie mieszkamy w średniowieczu? – napisał rano na warszawa@tvn.pl internauta Thematruu.

Roman Bugaj wyjaśnił, że miejskie wodociągi ciśnienie wody dostarczają najwyżej do czwartego piętra. Za resztę odpowiadają hydrofornie, które są w zarządzaniu administracji.

- Jeżeli nie włączą się one samoczynnie, to administrator musi je uruchamiać ręcznie - sprecyzował rzecznik.

Przyłączają magistralę

Przyłączenie magistrali to byłą bardzo skomplikowana technicznie operacja.

Średnica magistrali w rejonie węzła Salomea 1 m, a długość likwidowanego odcinka to ok. 1,5 km (zarówno wypompowanie wody z wodociągu przed przystąpieniem do prac, jak i ponowne napełnienie nowego przewodu, trwa zwykle ok. 4 godzin.

bf/wp/mz/b

Czytaj także: