Dla wygody mieszkańców, władze Bemowa wymusiły na Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zbudowanie kładki nad trasą. Wydawało się, że problem został rozwiązany.
O tym problemie informowaliśmy już kilka miesięcy temu
Ogrodzenie do obejścia
Kładka, która kosztowała 5 milionów złotych, od strony ulicy Wrocławskiej jest odgrodzona płotem, okalającym prywatne działki. Piesi, żeby je ominąć, musieliby przejść kilkaset metrów. Najprościej byłoby wytyczyć chodnik przez działkę należącą jeszcze niedawno do sklepu meblowego. Problem w tym, że na terenie meblowego ma powstać supermarket.
Dzielnica w warunkach zabudowy marketu zastrzegła konieczność wytyczenia przejścia do kładki. Zdaniem wiceburmistrza Krzysztofa Zygrzaka, więcej zrobić się nie dało. Chodnik musi być zbudowany do maja, nawet gdyby sklepu tam jeszcze nie było.
Co zrobi inwestor?
- Sytuację reguluje akt notarialny, nawet gdyby tam stan pozostał taki, jaki jest, dzisiaj to przejście dla mieszkańców i tak musi być zapewnione, dzielnica ma prawo tego żądać - mówi Krzysztof Zygrzak, wiceburmistrz Bemowa
Jednak żądać to jedno, a budować - drugie. Reporterowi TVN Warszawa nie udało się skontaktować z nowymi właścicielami działki. Nie wiadomo, czy przedstawiona przez urzędników wersja rzeczywiście zostanie zrealizowana.
Filip Chajzer
mjc/mz