Nowy tramwaj nie mieści się na przystankach. Potrzebne będą "prace brukarskie"

Źródło:
Gazeta Stołeczna, tvnwarszawa.pl
Wnętrze nowego tramwaju Hyundai
Wnętrze nowego tramwaju HyundaiArtur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl
wideo 2/3
Wnętrze nowego tramwaju HyundaiArtur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl

Jeden z dwóch nowych tramwajów, które dotarły do Warszawy z Korei, został przetransportowany z Mokotowa na Żoliborz. Według "Gazety Stołecznej", nie obyło się bez problemów. Skład nie mieścił się na niektórych przystankach. Rzecznik Tramwajów Warszawskich zapewnia, że wszystko idzie zgodnie z planem, ale przyznaje, że będą potrzebne "prace brukarskie".

O tym, że dwa nowe tramwaje dotarły do żoliborskiej zajezdni pisaliśmy kilka dni temu. Najpierw płynęły statkiem z Korei, potem z Gdyni ciężarówkami dotarły do Warszawy. Do zajezdni Żoliborz przy Zgrupowania AK "Kampinos" dojechały już na własnych kołach, choć nie o własnych siłach, po miejskich torowiskach, z Mokotowa.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO >>>

Za szerokie na przystanki

Jak ustaliła "Gazeta Stołeczna", podróż składu między zajezdniami trwała aż pięć godzin. Dlaczego tak długo? Dziennikarze dowiedzieli się, że pracownicy Tramwajów Warszawskich musieli po drodze... demontować wysepki przystankowe. Według źródła gazety, nowe tramwaje są za szerokie i zarysowałyby je krawężniki.

Dla "Stołecznej" wypowiedział się rzecznik Tramwajów Warszawskich Maciej Dutkiewicz, który stanowczo zdementował te doniesienia. Podkreślił, że nowe tramwaje spełniają oczekiwania i wymagania związane z wymiarami i dostosowaniem się do infrastruktury. Dodał, że podróż trwała nie pięć, a trzy godziny. Wszystko dlatego, że pojazdy nie mają jeszcze homologacji i nie mogły jechać samodzielnie. Po torach ciągnął je inny skład. Dutkiewicz podkreślił też, że jechały z ograniczoną prędkością ze względu na bezpieczeństwo, a wszystko pod czujnym okiem radiowozów i nadzoru ruchu.

Rzecznik wyjaśnił przy tym, że dozwolona w tym przypadku prędkość to 20 kilometrów na godzinę, a przy przystankach 10 kilometrów na godzinę.

Dutkiewicz stwierdził też, że wymiary wagonów były uzgadnianie pomiędzy Tramwajami Warszawskimi i firmą Hyundai Rotem, która dostarcza nowe pojazdy. Wskazał, że bez wcześniejszego zatwierdzenia parametrów, nie rozpoczęłaby się produkcja wagonów i przypomniał, że jesienią ubiegłego roku przedstawiciele Hyundaia i pracownicy Tramwajów Warszawskich przejeżdżali niskopodłogowym tramwajem testowym - podobnym do tego z Korei. Zaznaczył, że to pozwoliło sprawdzić, które perony wymagają regulacji, a prace spółka wykonuje na bieżąco. Podkreślił, że to niewielkie prace brukarskie, "wykonywane od ręki". I zapewnił, że dotyczą tylko starych przystanków. Te remontowane w ostatnich latach są już przystosowane do obsługi nowych pojazdów.

Jeden z największych kontraktów

Jak informowaliśmy na tvnwarszawa.pl, dostarczone do stolicy pojazdy są częścią jednego z największych kontraktów na tabor tramwajowy w Polsce i Europie. Koszt to 2,2 miliarda złotych. Docelowo firma Hyundai wyprodukuje w ramach zamówienia trzy rodzaje pojazdów szynowych o różnej długości, w wersji jednokierunkowej i dwukierunkowej. Najdłuższe wagony będą miały niemal 33 metry, czyli o 2,5 metra więcej niż dotychczasowe składy niskopodłogowe i zabiorą na pokład do 240 pasażerów. Krótsze składy będą miały 24 metry długości i zostaną wysłane do obsługi tras o mniejszym obciążeniu.

Prezes Tramwajów Warszawskich Wojciech Bartelski podkreślał wcześniej, że dostawa pierwszych dwóch składów została zrealizowana zgodnie z terminem zawartym w umowie z koreańskim Huyndaiem. Kolejne 121 sztuk będzie przyjeżdżało do stolicy w okresie od stycznia 2022 do kwietnia 2023 roku. Jak zapewniał, to da czas na "przemyślenia pewnych detali, poprawienie ergonomii i dopracowanie tego modelu".

Nowe tramwaje mają zapewnić ekologiczne rozwiązania. Będą cichsze, zwłaszcza na ciasnych zakrętach, które do tej pory pokonywane są z piskiem. Nowe składy będą wyposażone w wózki obrotowe, a każde koło wyposażone jest w absorber hałasu.

Autorka/Autor:katke/r

Źródło: Gazeta Stołeczna, tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

W Powstaniu Warszawskim walczyli o wolność. O wyzwolenie stolicy Polski spod niemieckiej okupacji. Często byli jeszcze nastolatkami. - Oczywiście, że słysząc gwizd spadającej bomby czy nadlatującego pocisku, to się bałem, ale gdzieś wewnątrz zawsze tkwiła świadomość złożonej przysięgi i poczucie, że jestem żołnierzem. A także strach przed wstydem (…), gdybym się sprzeniewierzył wpajanym latami wartościom - mówił Stanisław Majewski ps. "Stach". W dniu Wszystkich Świętych wspominamy powstańców, którzy zmarli w ciągu ostatniego roku.

Powstańcy warszawscy, których pożegnaliśmy w minionym roku

Powstańcy warszawscy, których pożegnaliśmy w minionym roku

Źródło:
tvn24.pl

Na Cmentarzu Powązkowskim trwa 50., jubileuszowa kwesta. Pieniądze na ratowanie zabytkowych nagrobków zbierają znani artyści, dziennikarze, politycy i rekonstruktorzy w strojach historycznych.

Od pół wieku kwesta ma ten sam cel: ratowanie zabytkowych nagrobków

Od pół wieku kwesta ma ten sam cel: ratowanie zabytkowych nagrobków

Źródło:
PAP

Małżeństwo policjantów spod Warszawy spędzało wolny dzień w stolicy. Kiedy rozpoznali na ulicy poszukiwanego listem gończym 32-latka, po chwili był on już obezwładniony. Dalsze działania policjantów w tej sprawie doprowadziły do zatrzymania kolejnej osoby. Odzyskano też kradzione bmw warte 160 tysięcy złotych.

Małżeństwo policjantów rozpoznało przestępcę. Po chwili był obezwładniony

Małżeństwo policjantów rozpoznało przestępcę. Po chwili był obezwładniony

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Poszukiwani listami gończymi niemal zawsze są zaskoczeni widokiem zatrzymujących ich policjantów. Tak było też w przypadku 48-latka i 57-latka. Oni sądzili, że - by uniknąć kary - wystarczy zamieszkać w innych miastach.

Sądzili, że przeprowadzka do innego miasta wystarczy, by uniknąć kary

Sądzili, że przeprowadzka do innego miasta wystarczy, by uniknąć kary

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Targówka pracują nad sprawą kradzieży w galeriach handlowych. Łupem złodziei padły drogie perfumy. Na stronie pojawiły się zdjęcia dwóch osób: kobiety i mężczyzny, którzy mogą mieć związek ze sprawą. Policja prosi pomoc w ich identyfikacji.

Kradzieże drogich perfum w galeriach handlowych. Policja szuka tych osób

Kradzieże drogich perfum w galeriach handlowych. Policja szuka tych osób

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Podtrzymujemy nasze stanowisko w sprawie odbudowy centrum handlowego przy Marywilskiej. Jesteśmy na końcowym etapie koncepcji - mówi w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl Małgorzata Konarska, prezes zarządu spółki Marywilska 44. Hala targowa przy Marywilskiej w Warszawie spłonęła 12 maja. - Myślę, że w drugim półroczu przyszłego roku uda się wbić łopatę i rozpocząć pracę - dodaje Konarska.

"Podtrzymujemy nasze stanowisko". Co dalej z handlem przy Marywilskiej 44?

"Podtrzymujemy nasze stanowisko". Co dalej z handlem przy Marywilskiej 44?

Źródło:
tvn24.pl

Policjanci z Siedlec (Mazowieckie) poszukiwali zaginionego 90-letka. Wyszedł on z domu i poszedł w kierunku rzeki Bug. Życie starszego mężczyzny było zagrożone.

W klapkach wyszedł z domu w kierunku rzeki i zniknął

W klapkach wyszedł z domu w kierunku rzeki i zniknął

Źródło:
tvnwarszawa.pl

500 złotych mandatu i powrót do domu zamiast lotów na wakacje. Tak skończyły się dla dwóch podróżnych "bombowe żarty" na warszawskim lotnisku.

Nikogo nie rozbawili i nigdzie nie polecieli

Nikogo nie rozbawili i nigdzie nie polecieli

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Strażnicy miejscy podczas patrolu zauważyli leżącego na ulicy człowieka i stojącą obok taksówkę. Byli przekonani, że doszło do wypadku. Mylili się. Taksówkarz zatrzymał się, by pomóc leżącemu na jezdni mężczyźnie.

"Jako jedyny zainteresował się leżącym na ulicy człowiekiem"

"Jako jedyny zainteresował się leżącym na ulicy człowiekiem"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zgłosił, że na jednym z warszawskich przystanków autobusowych napadł go nieznany mężczyzna i grożąc nożem, zabrał mu telefon komórkowy. W trakcie kolejnych przesłuchań zaczął się motać, a policjanci szybko poznali jego plan. Teraz 40-latkowi grozi bardzo surowa kara.

Chciał dwa razy zarobić na telefonie, zgłosił napad z nożem

Chciał dwa razy zarobić na telefonie, zgłosił napad z nożem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W czwartek wieczorem trzy samochody zderzyły się na trasie S7 niedaleko Piaseczna. Dwie osoby trafiły do szpitala. Były utrudnienia w kierunku Warszawy.

Na S7 zderzyły się trzy auta, w tym porsche

Na S7 zderzyły się trzy auta, w tym porsche

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na rondzie Wojnara w warszawskich Włochach trwa montaż kamer, które będą rejestrowały kierowców przejeżdżających na czerwonym świetle. Nad skrzyżowaniem zawisło 28 żółtych urządzeń. To pierwszy taki system w Warszawie.

28 kamer obserwuje skrzyżowanie. Kierowcy łamiący przepisy dostaną mandaty

28 kamer obserwuje skrzyżowanie. Kierowcy łamiący przepisy dostaną mandaty

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z posesji na warszawskim Targówku wydobywał się gęsty, gryzący dym. Z pomocą drona strażnicy miejscy potwierdzili, że w piecu palone są śmieci.

Wykryci dronem, ukarani za "kopciucha"

Wykryci dronem, ukarani za "kopciucha"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stołeczny konserwator zabytków poinformował o przekazaniu płyt nagrobnych z cmentarza olędrów na Kępie Tarchomińskiej oraz lapidarium na Białołęce do prac konserwatorskich.

Płyty nagrobne z cmentarzy osadników niemieckich przejdą renowację

Płyty nagrobne z cmentarzy osadników niemieckich przejdą renowację

Źródło:
PAP

W trakcie reanimacji na oddziale pediatrycznym szpitala w Otwocku nie było rurki do intubacji małego dziecka, a wspólna kontrola Narodowego Funduszu Zdrowia i Rzecznika Praw Pacjenta wykazała, że w trakcie leczenia dziewczynki doszło do "szeregu nieprawidłowości". Dyrekcja przekonuje, że "działano zgodnie z procedurami", a mazowieccy urzędnicy nadzorujący szpital twierdzą, że nie mieli sygnałów o nieprawidłowościach.

Szpital w Otwocku pod lupą kontrolerów po śmierci 11-miesięcznego dziecka. Dyrekcja nie ma sobie nic do zarzucenia

Szpital w Otwocku pod lupą kontrolerów po śmierci 11-miesięcznego dziecka. Dyrekcja nie ma sobie nic do zarzucenia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zgodnie z programem hodowlanym, zamieszkująca warszawskie zoo samica krokodyla kubańskiego o imieniu Dwójka została przekazana do ogrodu zoologicznego w Tallinie. W środowisku naturalnym jest to gatunek krytycznie zagrożony wyginięciem, stąd bardzo istotna rola ogrodów w jego ratowaniu.

Samica krokodyla z warszawskiego zoo pojechała do Tallina. Dorobiła się pseudonimu "pani meteorolog"

Samica krokodyla z warszawskiego zoo pojechała do Tallina. Dorobiła się pseudonimu "pani meteorolog"

Źródło:
PAP

Prace budowlane przy ulicy Zgody przerwało odkrycie szczątków ludzkich. Po interwencji policji w sprawie bierze także udział prokuratura. Szczątki mogą pochodzić z czasów II wojny światowej. Nie ma jeszcze pewności czy pochówki są z okresu obrony Warszawy w 1939 roku, czy z czasu Powstania Warszawskiego w 1944 roku.

Ludzkie szczątki w centrum Warszawy. W tym miejscu był prowizoryczny cmentarz

Ludzkie szczątki w centrum Warszawy. W tym miejscu był prowizoryczny cmentarz

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

31-latek został zatrzymany przez stołecznych policjantów tuż po tym, jak odebrał od pokrzywdzonego 113 tysięcy złotych. Mężczyzna usłyszał zarzut i trafił do aresztu. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.

Niósł w papierowej torbie 113 tysięcy złotych. Podejrzany o oszustwo obezwładniony i zatrzymany

Niósł w papierowej torbie 113 tysięcy złotych. Podejrzany o oszustwo obezwładniony i zatrzymany

Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Łowcy cieni" Centralnego Biura Śledczego Policji zatrzymali dwie osoby poszukiwane na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania oraz listów gończych.

"Łowcy cieni" zatrzymali poszukiwanych listami gończymi

"Łowcy cieni" zatrzymali poszukiwanych listami gończymi

Źródło:
PAP