Mieszkają tuż obok największej oczyszczalni ścieków, ale sami muszą korzystać z przydomowych szamb i nie wiadomo, kiedy doczekają się podłączenia do sieci kanalizacyjnej. Skarżą się na dziurawe drogi, na które wylewają się ścieki z wozów asenizacyjnych i fetor z oczyszczalni, którą nazywają "pogodynką", bo uciążliwości są największe, gdy zanosi się na deszcz.
Oczyszczalnia ścieków Czajka, znajduje się w północno-wschodniej części Warszawy w dzielnicy Białołęka i osiedlu Choszczówka, ale z tego ostatniego ścieki tam nie trafiają
- Mieszkam przy nieutwardzonej drodze, nie posiadam kanalizacji, nie mam wodociągu i gazu. Natomiast mam prąd, ptaki, własne szambo, własną studnię. I mieszkam podobno w Warszawie, płacę podatki, wynikające z faktu, że mieszkam w stolicy Polski, kraju europejskiego – ironizuje w rozmowie z tvnwarszawa.pl Błażej Małczyński, mieszkaniec Choszczówki. I podkreśla, że osiedle jest trochę zapomniane przez miasto. - Ale też i rzadko, który turysta się tutaj zapędza, więc ratusz nie ma motywacji, by inwestować w takie strefy – dodaje.
O absurdzie sytuacji mówi też niezrzeszony radny Białołęki Filip Pelc. - Ludzie, którzy mieszkają 100, 500 metrów od Czajki nie mają kanalizacji. To jest jedna z największych oczyszczalni ścieków w Europie, a ludzie muszą korzystać i płacić za szambo. To pokazuje, że coś tutaj nie działa, to symbol i absurd. To nie dotyczy tylko tych osób, które mieszkają przy samej Czajce, ale większości mieszkańców Białołęki - podkreśla.
Rozbudowa problemów nie rozwiązała
Projekt oczyszczalni ścieków Czajka powstał na początku lat 70. XX wieku. Została uruchomiona w 1991 roku i zajmuje obszar o powierzchni 52,7 hektara.
- Mieszkam w pobliżu oczyszczalni od 1999 roku. Wybierając miejsce zamieszkania mieliśmy świadomość, że w sąsiedztwie jest Czajka. Było to dla mnie miejsce bardzo perspektywiczne, z uwagi, że po pierwsze były zapewnienia, że będziemy mieć szansę na infrastrukturę techniczną w tym obszarze. Po drugie jest pociąg, który ułatwia komunikację z centrum. Działka jest na skraju lasu, więc ma się udogodnienia związane z życiem w mieście, a jednocześnie profity związane z faktem, że mieszkamy na skraju przestrzeni zielonej – mówi Błażej Małczyński.
Oczyszczalnia miała początkowo obsługiwać tylko prawobieżną część Warszawy. Tak się jednak nie stało.
W 2009 roku rozpoczęła się rozbudowa i modernizacja Czajki. Została dostosowana do przepisów w zakresie oczyszczania ścieków, zyskała także większą przepustowość. Do oczyszczalni dopływają obecnie ścieki komunalne zarówno z prawobrzeżnej, jak i z lewobrzeżnej części stolicy oraz z gmin ościennych: Legionowa, Zielonki i Marek. Okoliczni mieszkańcy protestowali przeciwko takiemu rozwiązaniu.
Dwa lata wcześniej, 25 czerwca 2007 roku, zostało zawarte porozumienie pomiędzy MPWiK a miastem Warszawa, reprezentowanym przez ówczesnego burmistrza dzielnicy Białołęka oraz zastępcę dyrektora Biura Infrastruktury. - Nie miało charakteru umowy społecznej z mieszkańcami - zaznacza Jolanta Maliszewska, zastępczyni rzecznika prasowego Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Miało na celu "realizację działań inwestycyjnych na terenie dzielnicy Białołęka w zakresie rozwoju infrastruktury wodociągowo-kanalizacyjnej".
- Minęło 17 lat i część rzeczy zrealizowano, ale części nie. Teraz jak się o to upominamy w różnych interpelacjach, to otrzymujemy odpowiedź, że jest problem na przykład z miejscem na przepompownię, własnością gruntów. To są obiektywne trudności, które to utrudniają. Nas jednak taka odpowiedź nie satysfakcjonuje, bo każdy wiedział jaka jest sytuacja z gruntem w momencie podpisywania tej umowy - zaznacza radny Filip Pelc.
Jak twierdzi Błażej Małczyński, MPWiK obiecywało jednak wtedy mieszkańcom rozmaite korzyści: skanalizowanie całej okolicy, brak emisji zapachów i hałasów, starania by nie zanieczyszczać środowiska wokół. Niestety, obietnice nie pokryły się z rzeczywistością. - Nadal sobie żyjemy w takim stanie - podkreśla.
Budowa kanalizacji to długotrwały proces
Jak podkreśla MPWiK, spółka zrealizowała, w okresie od 2007 do do 2023 roku, zadania dotyczące inwestycji w infrastrukturę wodociągową i kanalizacyjną na obszarze dzielnicy Białołęka za łączną kwotę blisko 450 milionów złotych.
- Spółka wywiązała się z budowy sieci w ulicach, w których stan prawny był uregulowany, a uzyskane zgody na dysponowanie nieruchomościami na cele budowlane umożliwiały spółce przeprowadzenie procesu inwestycyjnego, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, w tym przede wszystkim z ustawą Prawo budowlane - wyjaśnia Jolanta Maliszewska.
Jak podkreśla, zaprojektowanie i wybudowanie infrastruktury wodociągowej lub kanalizacyjnej jest długotrwałym i złożonym procesem. - Przygotowanie inwestycji do realizacji zależne jest od licznych czynników, z których wiele pozostaje poza sferą oddziaływania spółki - tłumaczy Jolanta Maliszewska. I podaje, że najważniejszymi czynnikami wpływającymi na czas przygotowania i realizacji inwestycji są procedury administracyjne obowiązujące w zakresie wydawania wymaganych decyzji i uzgodnień. Potrzebne jest też uzyskanie przez spółkę prawa do dysponowania terenem na cele budowlane - w szczególności dla nieruchomości prywatnych lub o nieuregulowanym stanie prawnym, na których zlokalizowane są drogi.
Jolanta Maliszewska podaje, że średni okres przygotowania inwestycji do realizacji wynosi około trzech lat. - Okres ten jest konieczny do opracowania dokumentacji technicznej oraz uzyskania wymaganych przepisami prawa decyzji administracyjnych, wśród nich m.in.: pozyskanie nieruchomości, gdzie zostanie posadowiona przepompownia, umowa dzierżawy lub zakup nieruchomości wraz z przygotowaniem wyceny nieruchomości, analiza przebiegu trasy sieci kanalizacji ściekowej grawitacyjnej oraz przewodów tłocznych oraz przygotowanie wytycznych technicznych do projektowania, przygotowanie materiałów do postępowania oraz przeprowadzenie postępowania przetargowego na wykonanie Wykonawcy dokumentacji projektowo-kosztorysowej - wylicza Maliszewska.
Konieczne jest również uzyskanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla takiego przedsięwzięcia.
Trzeba też uzgodnić z mieszkańcami przebieg fragmentu sieci od kanału głównego do granic nieruchomości, nanieść trasy na mapę do celów projektowych, uzyskać zgodę zarządcy drogi na przebieg trasy, pozyskać prawo do dysponowania terenem na cele budowlane. Konieczne jest również opracowanie dokumentacji projektowo-kosztorysowej, czy też wniosek o pozwolenie na budowę.
- Po uzyskaniu prawomocnego pozwolenia na budowę możliwe jest uruchomienie procedury przetargowej związanej z wykonawcą robót budowlanych, zgodnie z ustawą Prawo zamówień publicznych, a następnie, po podpisaniu umowy z wybranym wykonawcą, realizacja robót w terenie - precyzuje Jolanta Maliszewska.
Problemem wąskie uliczki
Jak się okazuje, to, że mieszkańcy Choszczówki mają Czajkę za płotem nie ma większego znaczenia przy powstawaniu kanalizacji.
"Bezpośrednie sąsiedztwo czy bliskość oczyszczalni ścieków nie jest ułatwieniem w podłączaniu nieruchomości do miejskiej sieci kanalizacyjnej. Nasi klienci nie są bowiem przyłączani bezpośrednio do oczyszczalni, a nieruchomość może zostać przyłączona pod warunkiem istnienia kanału odbierającego z niej ścieki i przesyłającego do większego kolektora, którym są transportowane do oczyszczalni lub do obiektu – stacji pomp kanałowych, w której z uwagi na bezpieczeństwo pracujących w niej pomp, odbywa się proces usuwania ze ścieków elementów stałych – śmieci, które nie powinny trafiać do kanalizacji. Stamtąd ścieki są tłoczone dalej do oczyszczalni" - wyjaśniają wodociągowcy.
Bliskość oczyszczalni ścieków nie wpływa też na skrócenie czasu przygotowania zadania inwestycyjnego do realizacji.
- Pozyskanie wszystkich niezbędnych zgód i pozwoleń (w tym przede wszystkim zgód własnościowych) jest wymagane dla wszystkich zadań realizowanych przez spółkę, niezależnie od odległości od oczyszczalni ścieków - zaznacza Jolanta Maliszewska.
Przeszkodą w powstaniu w okolicach Czajki kanalizacji mają być też drogi.
- Szereg dróg na obszarze dzielnicy Białołęka, w tym na Choszczówce, stanowią wąskie uliczki, w których już są umieszczone inne media, na przykład sieć gazowa, elektroenergetyczna, i brak jest miejsca na nową infrastrukturę - podkreśla Jolanta Maliszewska. Jak dodaje, taka sytuacja wymusza umieszczenie nowych przewodów na gruntach prywatnych, co wiąże się z długotrwałym pozyskiwaniem terenu na cele budowlane.
Wodociągowcy dodają, że kolejną specyficzną dla dzielnicy Białołęka okolicznością jest fakt, że duża część terenów posiada status działek leśnych. Na obszarach, gdzie nie ma uchwalonego Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego, konieczne jest uzyskanie decyzji o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego.
"Cześć gruntów, stanowiących pasy drogowe ulic, posiada oznaczenia gruntów leśnych, co przekłada się na konieczność uzgodnienia projektu decyzji o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego z dyrektorem Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych" - wyjaśniają wodociągowcy.
"Czajka stała się naszą pogodynką"
Czajka daje się we znaki mieszkańcom. Jak podkreśla mieszkaniec Choszczówki, uciążliwości są największe, gdy zbliża się deszcz.
- Wtedy zmienia się wilgotność powietrza i kwestie ciśnienia. Zapach z oczyszczalni do nas dobiega, co prawda zdarza się to rzadziej niż przed modernizacją oczyszczalni, ale jednak. Czajka stała się naszą pogodynką, bo gdy tylko zaczyna śmierdzieć to znak, że trzeba wziąć parasol – opowiada Błażej Małczyński.
Mieszkaniec wskazuje także na zwożenie do oczyszczalni ścieków z gmin ościennych. Miały być zwożone szczelnymi pojazdami.
– Może z nazwy są. Zgłaszaliśmy, że kiedy przejeżdżają miedzy domami kapią z nich tablice Mendelejewa i bakterie wszystkich możliwych odmian. Zrobiono dla nich drogę techniczną, ale niestety zdarza się, że nadal jeżdżą w strefach zamieszkania ludzi. To co kapie z tych pojazdów podczas deszczu przedostaje się do gleby i się roznosi – zaznacza.
- Marzymy o tym żeby poprawić studzienkę, dolać kawałek asfaltu, zreperować latarnię. To zaprzecza definicji budżetu partycypacyjnego, który powinien jeszcze bardziej realizować nasze marzenia, a tu się okazuje, że naszym są całkowite podstawy – zaznacza. I dodaje: - Miasto składa nam deklaracje co jakiś czas, że coś się zmieni. Potem dementuje te informacje. Nie mam pojęcia kiedy i czy będziemy mieli kanalizację – podsumowuje Błażej Małczyński.
Plany kanalizacyjne wodociągów
- Białołęka jest na tle innych dzielnic Warszawy drugą (po Wawrze) dzielnicą pod względem długości budowanej lub modernizowanej sieci kanalizacyjnej - zapewnia Jolanta Maliszewska.
Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji podaje, że zgodnie z zatwierdzonym Wieloletnim Planem Rozwoju i Modernizacji Urządzeń Wodociągowych i Urządzeń Kanalizacyjnych na lata 2022-2030 na terenie całej Dzielnicy Białołęka do 2030 spółka planuje wybudować i zmodernizować 96,8 kilometrów sieci wodociągowej. Na ten cel zabezpieczono 62 268 złotych. W planach jest też wybudowanie i modernizacja prawie 174 kilometrów sieci kanalizacyjnej, na którą spółka planuje wydać 278 799 złotych.
Wśród nich jest budowa sieci kanalizacyjnej na osiedlach Choszczówka i Płudy. Jak podali wodociągowcy trwają prace projektowe w zakresie sieci kanalizacyjnej w rejonie ulic: Zielonych Traw, Kwietniowej, Zawiślańskiej, Deseniowej, Chlebowej, Wąskiej, Pstrej, Wieliszewskiej, Ławniczej, Kłosowej, Jabłoni, Piwoniowej oraz przepompowni ścieków w rejonie Zielonych Traw.
- W pozostałym zakresie koniczny jest wykup gruntów na rzecz Warszawy, zmiana przeznaczenia gruntów leśnych oraz pozyskanie terenu pod przepompownię - zaznacza Jolanta Maliszewska.
MPWiK w planach zakłada także budowę sieci kanalizacyjnej dla zachodniej części osiedla Choszczówka (rejonu pomiędzy oczyszczalnią "Czajka" a granicą Warszawa-Jabłonna w rejonie ulic Murowana, Dębowa). Jednak tu napotyka problem. Jak podała Jolanta Maliszewska konieczna jest prawna regulacja gruntów oraz pozyskanie terenu pod przepompownię.
Kanalizacja ma także zostać zbudowana wzdłuż trasy Armii Krajowej, a także w rejonie Kępa Tarchomińska. Tam nastąpi to po uregulowaniu stanu prawnego ulic.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński / Tvnwarszawa.pl