Polityka zagraniczna USA

Polityka zagraniczna USA

Obama: pokój z Palestyńczykami będzie wymagał "niestandardowego myślenia"

Prezydent USA Barack Obama powiedział przed spotkaniem z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, że konieczny jest powrót do rozmów pokojowych na Bliskim Wschodzie. Rozmowa miała dotyczyć również kwestii, które są przyczyną napięć między USA a Izraelem. Przywódcy spotkali się z dziennikarzami przed rozpoczęciem rozmów w Białym Domu.

Ile USA kosztuje wojna z Państwem Islamskim?

Amerykański think tank obliczył, że Amerykanie wydali do tej pory na bombardowanie dżihadystów z Państwa Islamskiego od 780 mln do 930 mln dolarów. Każdy kolejny miesiąc kampanii nalotów może kosztować nawet 300 mln dolarów, a koszty operacji lądowej podrożyłyby wojnę wielokrotnie.

Zniszczyć dżihadystów, potem obalić Asada. Wielka gra na Bliskim Wschodzie

Amerykańsko-arabska koalicja atakuje wspólnie dżihadystów, ale cele polityczne nie do końca ma zbieżne. Sunnickie monarchie mają nadzieję, że współpraca z USA w walce z Państwem Islamskim w Syrii zapewni im "wolną rękę", żeby potem obalić reżim Baszara el-Asada, sojusznika Iranu w regionie. Z kolei Waszyngton interesuje całkowite rozbicie dżihadystów i ocalenie rządu w Iraku, uważanego za sprzymierzeńca Iranu.

Ochotnicy wstępują w szeregi dżihadystów. Rezolucja RB ONZ: to "poważne przestępstwo"

Kraje członkowskie ONZ powinny uznać za poważne przestępstwo udział swych obywateli w rebelianckich ugrupowaniach zbrojnych za granicą oraz rekrutację na rzecz tych ugrupowań. Wzywa do tego rezolucja Rady Bezpieczeństwa przyjęta w czasie nadzwyczajnego posiedzenia w Nowym Jorku. Dokument wymierzony jest w proceder werbowania ochotników z różnych krajów przez dżihadystów.

Naloty w Syrii: umiarkowani rebelianci się cieszą, Państwo Islamskie grozi odwetem

Wspierana przez Zachód syryjska opozycja z zadowoleniem przyjęła ataki lotnicze sił USA i jej arabskich sojuszników na pozycje Państwa Islamskiego (IS) w Syrii, podkreślając że wzmocnią one walkę opozycji z reżimem prezydenta Baszara al-Asada. Tymczasem agencja Reutera dotarła do jednego z członków Państwa Islamskiego, który zagroził, że organizacja "odpowie na bombardowanie jej pozycji" i obciążył winą za naloty Arabię Saudyjską.

Nowa wojna Obamy. Potrzebne "poważne i ambitne" podejście

Wydając zgodę na ataki lotnicze na syryjskie pozycje dżihadystów z Państwa Islamskiego, prezydent USA Barack Obama otworzył nowy teatr działań wojennych, który będzie wymagał od Waszyngtonu "poważnego i ambitnego" podejścia - pisze "Washington Post".

Kto bombardował? W atakach na terytorium Syrii "uczestniczyły kraje arabskie"

Barack Obama, zapowiadając 11 września rozprawę z Państwem Islamskim, oświadczył, że w walce z dżihadystami Stany Zjednoczone nie będą osamotnione, lecz będą działać w koalicji. Do tej pory była to koalicja państw niechętnych bezpośredniej akcji wojskowej, jednak ataki na Syrię wskazują, że USA znalazły skorych do pomocy sojuszników.

Damaszek: wiedzieliśmy o ataku z listu Kerry'ego

Damaszek twierdzi, że o amerykańskich nalotach na dżihadystów w Syrii wiedział już "godziny wcześniej". Zdaniem syryjskiego MSZ powiadomił Damaszek o zamiarach USA nie kto inny jak sekretarz stanu USA John Kerry, nie bezpośrednio, ale przez list przekazany via Bagdad.

Pierwsze naloty USA na Syrię. "Myśliwce, bombowce, Tomahawki"

Siły zbrojne USA i państw sojuszniczych rozpoczęły ataki lotnicze na pozycje Państwa Islamskiego w Syrii - poinformował w poniedziałek wieczorem czasu lokalnego rzecznik Pentagonu, kontradmirał John Kirby. Kirby nie sprecyzował, które konkretnie kraje uczestniczą obok USA w tych atakach. - Operacja trwa i nie jesteśmy w stanie podać w tej chwili szczegółów - powiedział rzecznik Pentagonu.

Zaatakowani bojownicy od miesięcy planowali zamachy w USA lub Europie

Biały Dom poinformował we wtorek, że powiązani z Al-Kaidą bojownicy z ugrupowania Chorasan, których pozycje były jednym z celów poniedziałkowych nalotów, byli "od miesięcy" planowali zamachy w Europie lub Stanach Zjednoczonych. Jak poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, po wtorkowych atakach koalicji pod wodzą USA zginęło co najmniej 120 dżihadystów: 70 członków Państwa Islamskiego oraz 50 Al-Kaidy.