- Miasto jest podzielone na pół. Połowa sprzyja nowym, ukraińskim władzom, a połowa popiera separatystów. Niektórzy uważają, że czas najwyższy, by nadeszli Rosjanie i wyzwolili Mariupol, bo w referendum opowiedzieli się za tzw. Doniecką Republiką Ludową - mówił w TVN24 sepcjalny wysłannik stacji, który ostatni tydzień spędził w ukraińskim porcie stojącym na drodze nacierających Rosjan i prorosyjskich separatystów do Krymu.