Połowa gazu, który Ukraina zakupi w bieżącym roku za granicą, zostanie nabyta w państwach unijnych – oświadczył w piątek premier Arsenij Jaceniuk. Szef rządu wyraził nadzieję, że zachodni operatorzy obniżą cenę tego paliwa do bardziej konkurencyjnego poziomu.
- Minimalny bilans dostaw gazu to 50 na 50. Minimum, które będziemy kupowali w UE, to 50 procent gazu – powiedział premier odpowiadając na pytania posłów w Radzie Najwyższej Ukrainy w Kijowie.
Taniej w Europie?
Jaceniuk poinformował, że za gaz dostarczany z Rosji Ukraina płaci obecnie niecałe 250 dolarów za 1000 metrów sześciennych, czyli zaledwie kilka procent mniej, niż za gaz z UE. - Mamy nadzieję, że cena europejskiego gazu będzie bardziej konkurencyjna, niż dziś – zaznaczył.
Szef rządu powtórzył, że jego kraj nadal będzie dywersyfikował źródła dostaw gazu i ponownie zaprosił międzynarodowe koncerny energetyczne do inwestowania w ukraińską gazową sieć przesyłową. - Szanowni europejscy przyjaciele, nie prosimy was o pieniądze, lecz mówimy: przychodźcie, inwestujcie w ukraińskie gazociągi i razem róbmy ukraińsko-europejski biznes opłacalnym. Będzie to najlepsza odpowiedź na rosyjską agresję – oświadczył Jaceniuk.
W połowie kwietnia rząd Ukrainy zdecydował, że w 2015 roku kupi za granicą prawie 26 mld metrów sześciennych gazu. Jest to o 33 proc. więcej, niż w roku ubiegłym, kiedy od dostawców zagranicznych zakupiono 19,4 mld metrów sześciennych tego surowca. Ukraina zużywa rocznie 40-50 mld metrów sześciennych gazu.
Autor: /gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Gazprom