Mieliśmy swoje jedzenie, paliwo, a nawet przenośne toalety i prysznice, byliśmy całkowicie samowystarczalni - podkreślał w rozmowie z TVN24 młodszy brygadier Michał Langner, dowódca polskich strażaków, opowiadając o akcji gaszenia pożarów w Szwecji. - Kraj dotknięty katastrofą ma dużo większe problemy, niż zajmowanie się grupami ratowniczymi - dodał. Zaznaczył jednak, że Szwedzi dali im ogromne wsparcie.