- Nie mieliśmy niczego: elektryczności, wody, nic. (...) W Szwecji mieliśmy wszystko - tak 16-letnia Szwedka wspomina życie w mieście rządzonym przez dżihadystów. Kilka dni temu została odbita z rąk bojowników tzw. Państwa Islamskiego przed kurdyjskich komandosów. Chłopak, który namówił ją do wyjazdu na Bliski Wschód, najprawdopodobniej już nie żyje. Los ich syna jest nieznany.