Na tereny wojenne w Syrii trafiły przez rodziców - bojowników lub zwolenników tak zwanego Państwa Islamskiego. Wiele z nich to sieroty. Dla ich rodzin we Francji, odzyskanie tych dzieci to nie tylko kwestia obowiązku, ale i nadzieja na powrót członka rodziny. - Czuję się samotna, cierpię. Czasem, kiedy się budzę, zastanawiam się, dlaczego w ogóle muszę wstawać - mówi babcia jednego z chłopców przebywających w Syrii.