W dzień spodziewamy się deszczu, ale także deszczu ze śniegiem. Termometry pokażą maksymalnie 8 stopni Celsjusza.

Deszcz ze śniegiem znacznie popsuje warunki drogowe, przez co nieostrożna jazda samochodem może skończyć się fatalnie.

W weekend wszyscy odczuliśmy podmuch zimna z północy. Taką chłodną dla nas cyrkulację powietrza wspólnie "uruchomiły" niż nad Skandynawią oraz wyż nad Atlantykiem.

W niedzielę pojawią się opady deszczu, które utrudnią jazdę. Na drogach będzie ślisko. Kierowcy, zachowajcie ostrożność.

Niedziela zapowiada się pochmurno. W ciągu dnia w całym kraju prognozowane są okresowe opady deszczu. Aura niekorzystnie wpłynie na nasze samopoczucie.

Najbliższe dni będą dobrym przykładem "pogody w kratkę". Po deszczowym końcu tygodnia od wtorku będzie się wypogadzać, a od środy zrobi się nieco cieplej.

Sobota zapowiada się pochmurno z lokalnymi przejaśnieniami. Na Wybrzeżu pojawią się silne porywy wiatru, przekraczające nawet 90 kilometrów na godzinę. Spotęgują odczucie chłodu.

W sobotę pojawią się słabe opady deszczu, a w niektórych miejscach - silny wiatr, którego porywy przekroczą 90 kilometrów na godzinę.

W najbliższych dniach pogoda będzie zmienna. Początkowo będziemy musieli zmierzyć się z porywistym wiatrem, a miejscami z opadem deszczu ze śniegiem. Nadzieję możemy pokładać w poniedziałku i wtorku, kiedy na niebie powinniśmy ujrzeć trochę słońca.

Opady, a także silne porywy wiatru obniżą komfort jazdy.

W piątek opady deszczu możliwe są w całej Polsce. Pogoda niekorzystnie wpłynie na nasze samopoczucie. Na wybrzeżu powieje silny wiatr, okresami do 100 kilometrów na godzinę.

Meteorolodzy z USA przewidują duże prawdopodobieństwo wystąpienia zjawiska La Nina w sezonie zimowym 2017/2018. Może ono wpływać na pogodę na półkuli północnej. La Nina pojawiła się też w zeszłym roku, po kilkuletniej przerwie.

W ciągu następnej doby Polska dostanie się pod wpływ cyklonu Michael znad południowej Szwecji.

Najbliższe dni będą pełne deszczu, w niektórych regionach możliwy także deszcz ze śniegiem. Od piątku spodziewajmy się silnego wiatru. Nad morzem osiągnie prędkość do 100 kilometrów na godzinę.

Po kapryśnym lecie i mokrej jesieni czeka nas zmienna i śnieżna zima. Brytyjczycy wieszczą "Snowmageddon", Amerykanie silne wahania temperatury, a Rosjanie duży mróz w lutym. O tym, czego możemy się spodziewać po nadchodzących miesiącach, pisze synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek.

Polska jest na skraju wyżu rosyjskiego o nazwie "XANDY".

Czwartek przyniesie zachmurzenie i - tu i ówdzie - opady deszczu. Termometry pokażą maksymalnie 11 stopni.

W jednym z regionów kraju kierowcy powinni zachować szczególną ostrożność.

Nadchodzący weekend przyniesie nam nie tylko chłód i przelotne opady deszczu, ale też przenikliwy wiatr, który powieje z prędkością do 90 kilometrów na godzinę. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia, które w sobotę będą obowiązywały dla całego kraju.

W środę o poranku pojawią się mgły. Miejscami możliwe są opady deszczu. Temperatura w niewielu miejscach przekroczy 10 stopni Celsjusza.