W ciągu następnej doby niż Quinctilius przemieści się na Rumunię.

W piątek w niektórych regionach Europy pogoda może być niebezpieczna - pojawią się burze, powieje też silny wiatr. Na Półwyspie Iberyjskim meteorolodzy ostrzegają przed upałem.

W piątek przelotnie popada deszcz, mogą też pojawić się burze. Termometry pokażą maksymalnie 24 stopnie Celsjusza.

W czwartek w całym kraju spodziewane są przelotne opady deszczu. Temperatura sięgnie maksymalnie 24 stopni Celsjusza. Pogoda wpłynie niekorzystnie na nasze samopoczucie.

Pogoda nie będzie sprzyjać kierowcom.

Jak prognozują synoptycy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, w piątek i sobotę pogoda może stanowić zagrożenie. W południowych regionach kraju mogą pojawić się burze.

Najbliższe dni przyniosą przelotne opady deszczu. W niektórych regionach wystąpią także burze. Będzie nieco cieplej. Jednak w prognozach na dalsze dni pojawia się już nadzieja na powrót wakacyjnej aury.

W najbliższych dniach nie będziemy cieszyć się wakacyjną aurą. Temperatura nie przekroczy 25 stopni Celsjusza, pojawią się też opady deszczu i burze. Okresami może silniej powiać.

Dobre warunki do podróżowania wystąpią jedynie lokalnie.

W sobotę w wielu regionach przelotnie popada deszcz. Termometry pokażą maksymalnie 28 stopni Celsjusza.

Na niebie pojawi się wiele chmur, a w niektórych miejscach popada przelotny deszcz. W kilku regionach może zagrzmieć. Temperatura do 26 stopni.

Nadchodzi spora zmiana w pogodzie. W poniedziałek pożegnamy upały, a ich miejsce zajmie burzowa i deszczowa aura. Jak powiedziała synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek lokalnie gradziny mogą mieć nawet 6 centymetrów średnicy. To są chmury cumulonimbus, potężne chmury burzowe, które zmierzają właśnie w naszą stronę i dzisiaj przyniosą nam gwałtowne zjawiska - zauważyła synoptyk.

Poniedziałek przyniesie upały w części kraju. Obowiązują ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia w trzystopniowej skali, wydane przez synoptyków Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Z prognozy zagrożeń wynika, że może zagrzmieć. Niewykluczone są opady gradu.

W Europie panuje fala upałów. Gorąco jest też w Wielkiej Brytanii. W sobotę termometry pokazały 34 stopni Celsjusza - to jeden z najcieplejszych dni w ciągu ostatnich 40 lat.

To był bardzo upalny tydzień w Europie. We Francji pobity został rekord ciepła w historii pomiarów. Gorąco było też w Hiszpanii, gdzie wybuchły pożary.

W niedzielę w całym kraju prognozowana jest temperatura wyższa niż 30 stopni Celsjusza. We wszystkich regionach odczujemy upał. Pogoda wpłynie niekorzystnie na nasze samopoczucie.

W niedzielę termometry pokażą nawet 37 stopni Celsjusza. Jednak już od wtorku synoptycy prognozują ochłodzenie. Lokalnie wystąpią opady i burze z gradem.

Wiele regionów Europy zmaga się z falą ekstremalnych upałów. W Polsce pobity został rekord czerwca, a we Francji - rekord wszech czasów. Jak ostrzegła w piątek Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO), fale upałów będą coraz intensywniejsze, będą zaczynać się coraz wcześniej i kończyć coraz później.

Doświadczamy w Polsce przerwy w afrykańskich upałach, ale już wkrótce żar znowu poleje się z nieba. Słupki termometrów najwyżej powędrują w niedzielę. Potem z każdym dniem będzie chłodniej.

Synoptycy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzegają przed burzami i silnym wiatrem. Zagrożone są północne obszary kraju.