Irak

Irak

Najemnicy w szturmowcach i bomby od sąsiadów. Nad Irakiem zrobił się tłok

Nie od dzisiaj wiadomo, że nic nie jednoczy, tak jak wspólny wróg. Widać to na irackim niebie. Po błyskawicznych sukcesach islamskich fanatyków zrobiło się na nim wyjątkowo tłoczno od samolotów państw, które, na co dzień uznają się za wrogów. Na raz działają Amerykanie, Irakijczycy, Irańczycy, Syryjczycy i mniej otwarcie Rosjanie.

Między młotem a kowadłem. Iracka łamigłówka amerykańskiej dyplomacji

W obliczu kryzysu w Iraku Amerykanie znaleźli się w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Muszą się układać z dotychczasowymi wrogami i pośrednio ich wspierać, ryzykując pogorszenie relacji z bardzo ważnymi sprzymierzeńcami, a wszystko to w celu zwalczenia wroga, któremu pośrednio pomogli powstać dekadę temu. Irak stał się poważnym testem dyplomacji USA.

Premier Iraku liczy na szybkie utworzenie rządu

Premier Iraku Nuri al-Maliki wyraził w środę nadzieję, że przeszkody na drodze do powołania nowego rządu zostaną usunięte. Dzień wcześniej pierwsza sesja nowego parlamentu została przeniesiona na następny tydzień z braku kworum.

USA: ogłoszenie powstania kalifatu "nie ma znaczenia"

Deklaracja sunnickich bojowników Państwa Islamskiego o powstaniu kalifatu na opanowanym przez nich terytorium Iraku i Syrii "nie ma znaczenia". - Takie sformułowania ISIL-u już widzieliśmy - powiedziała w poniedziałek rzeczniczka Departamentu Stanu Jen Psaki.

"Deklaracja ISIL to zagrożenie dla wszystkich państw"

Deklaracja o utworzeniu kalifatu przez Islamskie Państwo Iraku i Lewantu (ISIL) jest sygnałem dla całego świata, że to dżihadystyczne ugrupowanie stanowi poważne zagrożenie - powiedział w poniedziałek rzecznik irackich sił bezpieczeństwa generał Kasem Atta.

Walka o Tikrit z ziemi i powietrza

Irackie siły rządowe kontynuują ofensywę, która ma doprowadzić do odzyskania położonego na północy kraju miasta Tikrit. To jedno z dwóch dużych miast, opanowanych przez sunnickich radykałów z Islamskiego Państwa Iraku i Lewantu (ISIL).

Dżihadyści wskrzesili kalifat. Chcą go zbudować na gruzach Syrii i Iraku

Dżihadystyczne ugrupowanie Islamskie Państwo Iraku i Lewantu (ISIL) ogłosiło w niedzielę utworzenie kalifatu - reżimu polityczno-religijnego, który zniknął przed blisko stu laty. W nagraniu zamieszczonym w internecie ISIL ogłasza, że od tej pory nazywa się "Państwem Islamskim", którego kalif jest "przywódcą muzułmanów wszędzie na świecie".

Niesiona sukcesami ISIL przyciąga innych radykałów. Wolą ją od Al-Kaidy

Dżihadyści z organizacji Al-Nusra, dotychczasowego oficjalnego "przedstawiciela" Al-Kaidy w syryjskiej wojnie domowej, zadeklarowali lojalność ISIL, czyli organizacji skutecznie gromiącej właśnie irackie wojsko. Ironią losu jest to, że ta druga organizacja jest oficjalnie "wyklęta" przez Al-Kaidę.

Ekstremiści chwalą się zdobyciem wielkiej rafinerii. Mają paliwo dla swojego kalifatu

Po dziesięciu dniach zaciętych walk wszystko wskazuje na to, że największa iracka rafineria znalazła się pod kontrolą ekstremistów islamskich. Jak oznajmił ich przedstawiciel, trafi ona teraz pod zarząd lokalnych plemion, których zadaniem będzie wznowić produkcję. Rafineria w Bajdżi może dać tworzonemu przez islamistów kalifatowi niezależność energetyczną.

Kerry z irackim premierem. Wzywa do podzielenia się władzą

Sekretarz stanu USA John Kerry przyleciał w poniedziałek do Bagdadu, gdzie spotkał się z premierem Nurim al-Malikim. Kerry wezwał rządzących w Iraku szyitów, aby przekazali więcej władzy politycznym oponentom w kraju ogarniętym sunnicką rebelią.