Hongkong

Hongkong

Liderzy protestujących w Hongkongu studentów są przygotowani na wielotygodniowe blokowanie placów i ulic. W czwartek przed północą lokalnego czasu (godz. 18 czasu polskiego) mija ultimatum postawione lokalnej administracji przez przedstawicieli protestujących. Jeżeli władze nie złożą dymisji, to demonstranci zintensyfikują swoje działania i zaczną okupować budynki rządowe.

Protesty w Hongkongu to "wewnętrzna sprawa Chin" - ostrzegał w Waszyngtonie szef chińskiej dyplomacji Wang Yi. Sekretarz stanu USA John Kerry, który gości Wanga, wyraził nadzieję, że władze Hongkongu "zachowają się w sposób powściągliwy".

Chińskie władze zatrzymały w ostatnich dniach co najmniej kilkanaście osób, które w internecie wyrażały poparcie dla prodemokratycznych demonstrantów w Hongkongu lub planowały się do nich przyłączyć - poinformowali w środę obrońcy praw człowieka.

MSZ Francji "śledzi rozwój wydarzeń w Hongkongu" i przypomina, że Francji leży na sercu prawo ludności do organizowania pokojowych manifestacji - powiedział we wtorek rzecznik resortu Romain Nadal, odnosząc się do prodemokratycznych protestów w Hongkongu.

Dwóch profesorów wyższych uczelni z Hongkongu - współzałożycieli ruchu Occupy Central, pod którego egidą protestują od tygodnia dziesiątki tysięcy ludzi domagających się uszanowania autonomii miasta przez władze w Pekinie - otrzymało w ostatnich dniach listy z pogróżkami. Jeden z profesorów, którzy otwarcie występują w mediach i w czasie protestów na ulicach miasta, w kopercie znalazł żyletkę.

Na ulicach Hongkongu "waży się nie tylko przyszłość Hongkongu, ale i całych Chin" - stwierdził Ai Weiwei, chiński dysydent i jeden z najbardziej znanych na świecie artystów z tego kraju. W Hongkongu tysiące głównie młodych ludzi sprzeciwiają się od tygodnia polityce ograniczania autonomii dawnej brytyjskiej kolonii przez rząd w Pekinie. Tymczasem protestujący znów wyszli tłumnie na ulice i przygotowują się do ewentualnych starć z policją w środę, w czasie narodowego święta w Chinach. Postawili też lokalnym władzom ultimatum.

Rząd USA nieustannie przygląda się demokratycznym protestom i wspiera aspiracje mieszkańców Hongkongu - powiedział rzecznik Białego Domu Josh Earnest. W poniedziałek tysiące demonstrantów nadal blokowało finansową dzielnicę miasta. Doszło do kolejnych starć z policją.