Hongkong

Hongkong

Policja w Hongkongu zatrzymała w poniedziałek 10 osób, które podejrzewa o przygotowywanie zamachu terrorystycznego na legislaturę miasta. W tym tygodniu deputowani do parlamentu Hongkongu mają głosować nad zmianą prawa wyborczego, która przedłuży wymóg zatwierdzania przez Pekin kandydatów na szefa administracji miasta.

Dziesiątki tysięcy mieszkańców Hongkongu wzięło udział w czwartek w czuwaniu ze świecami. W ten sposób upamiętnili brutalne stłumienie studenckich protestów na pekińskim placu Tian’anmen w 1989 roku, przypominając przy okazji o własnej walce o demokrację.

Do nowych starć doszło w Hongkongu między policją a prodemokratycznymi demonstrantami okupującymi handlową część półwyspu. 116 osób, w tym liderzy protestujących studentów, zostało aresztowanych. Według lokalnych mediów ok. 170 osób zostało rannych.

Szef administracji Hongkongu Leung Chun-ying powiedział we wtorek, że panel, który wyłoni kandydatów w przyszłych wyborach jego następcy w 2017 roku może być "bardziej demokratyczny". Wskazuje to według agencji AP na ewentualne szersze uprawnienia wobec protestujących.

Kilka tysięcy uczestników prodemokratycznych protestów starło się w sobotę z policją w Hongkongu. Policjanci użyli siły, by demonstranci nie zajęli ponownie zajęli terenów, z których zostali usunięci dzień wcześniej. Zatrzymano 26 osób.

Chiny zablokowały dostęp do anglojęzycznej strony internetowej BBC - poinformował w czwartek ten brytyjski publiczny nadawca radiowo-telewizyjny. BBC uznało to za "zamierzoną cenzurę", gdy w Hongkongu narasta napięcie w związku z prodemokratycznymi protestami.

45 uczestników protestów ulicznych zatrzymała policja w Hongkongu w nocy z wtorku na środę (czasu lokalnego) - podały media. Działania policji przeciw demonstrantom, w większości studentom, były najostrzejsze w ciągu ostatniego tygodnia - relacjonuje Reuters.

Władze Hongkongu odwołały w czwartek zaplanowane wcześniej rozmowy z prodemokratycznymi demonstrantami, zarzucając im brak chęci do porozumienia. Podkreśliły, że w obecnej sytuacji nie ma szans na konstruktywne rozmowy. Do negocjacji miało dojść w piątek. Lider studentów Alex Chow wezwał mieszkańców miasta do przyłączenia się do protestów.