Rosnąca aktywność huraganów, tonące wyspy i wyniszczające upały. Zmiana klimatu dotyczy nas wszystkich, ale niektóre kraje są bardziej lub mniej zagrożone. Dzięki badaniom europejskich specjalistów powstała mapa krajów, które są na to lepiej i gorzej przygotowane. Jak radzi sobie Polska?
Od kilku lat Inicjatywa Globalnej Adaptacji przy Uniwersytecie Notre Dame (ND-GAIN) w oparciu o kilkanaście wskaźników szacuje, którym państwom zmiana klimatu zaszkodzi najbardziej. Na tym jednak nie koniec: eksperci na bieżąco informują też, które kraje są najlepiej przygotowane na to, co je czeka.
Nie da się ukryć, że nie dla wszystkich wyniki badań są optymistyczne.
Świat do wymiany
Opublikowany przez Uniwersytet Notre Dame Indeks Państw ND-GAIN służy ocenie ryzyka oraz przygotowania poszczególnych państw na stopniowe zmiany klimatu. Eksperci nie ukrywają, że państwa, które pozornie są przygotowane na najgorsze, nie powinny spoczywać na laurach. Dlaczego?
Odpowiedź jest prosta: nie jesteśmy w stanie do końca oszacować, na ile zmiana klimatu wpłynie na geopolitykę. Dopiero po latach badacze odkryli, że za sporem Tutsi i Hutu - jedną z największych katastrof humanitarnych - stoi zmiana klimatu.
Indeks służy jedynie laboratoryjnej ocenie zagrożenia i nie bierze pod uwagę tego, że w walce o cenne zasoby to te najlepiej przygotowane kraje mogą okazać się najbardziej zagrożone: jeżeli nie przez klimat, to przez inne państwa.
Mapa świata: wyrok w zawieszeniu
Opublikowana przez Uniwersytet Notre-Dame mapa uwzględnia stan na rok 2015: to, jak 181 państw uwzględnionych w badaniu radzi sobie ze zmianą klimatu i jakie ma szanse, by opóźnić to, co najgorsze: pustynnienie, pożary lasów, klimatyczną huśtawkę.
Kraje pogrupowane są w zgodzie z aktualnymi trendami i uwzględniają zarówno to, jak poszczególne państwa są przygotowane, jak i to, na ile są zagrożone np. z uwagi na swoje położenie geograficzne lub rzeźbę terenu. Nizinną Holandię czy pustynną Mongolię zmiana klimatu dotknie bardziej niż Białoruś czy Kanadę, ale - bez wątpienia - mniej niż pozbawioną środków i większych szans na poprawę Nigerię.
ND-GAIN bierze pod uwagę szereg czynników: od ekonomiczno-politycznych (m.in. rezerwy żywności, potencjał agrarny, funkcjonowanie służby zdrowia), przez ekologiczne (m.in. profil gleb, kapitał naturalny, bioróżnorodność, dostęp do wody pitnej), po czynniki społeczne (m.in. śmiertelność, wskaźnik migracji wewnętrznych i zewnętrznych).
Celem autorów było ukazanie zmian o zasięgu globalnym - przeludnienia, deficytu zasobów, degradacji środowiska naturalnego - w świetle danych, które umożliwią władzom i lokalnym autorytetom wypracowanie rozsądnych rozwiązań.
Chociaż żargon ten wydaje się nieprzystępny, w praktyce jest genialny w swej prostocie. Gdy przyjrzymy się mapom opublikowanym na stronie projektu, które uwzględniają 17 lat ostatnich danych, zauważymy, że zieleń większości państw niepokojąco blednie, a pomarańcz innych stopniowo się pogłębia.
Polska
Polska sytuuje się w komfortowym przedziale głębokiej zieleni - pomiędzy 70. a 79. wskaźnikiem zagrożenia zmianą klimatu.
Nasz wskaźnik to 70.6 i zajmujemy 22. miejsce, co oznacza, że radzimy sobie naprawdę nieźle. Jeszcze w 2000 roku byliśmy na 30. miejscu, co oznacza, że w ciągu 15 lat udało nam się znacznie poprawić naszą sytuację.
Największy skok wydarzył się w latach 2010-2013, gdy z 27. miejsca awansowaliśmy aż na 22.
Wielcy wygrani, wielcy przegrani
Na podium w 2015 roku znalazło się kilka państw: Dania, Norwegia i Nowa Zelandia. Ich wartość przekroczyła lub zbliżyła się do 80. Tuż za nimi ulokowały się Singapur, Wielka Brytania i Niemcy.
Niestety, znacznie gorzej ma się sytuacja z państwami, które w klimatycznym maratonie przegrywają z kretesem. Najgorzej jest w zanieczyszczonej i wyniszczonej klimatycznie Republice Środkowej Afryki - ND-GAIN przyznało jej wartość przerażająco niską - jedynie 24.9. Na drugim i trzecim miejscu od końca znajdują się Czad i Erytrea.
Europejski kraj, który najgorzej wypadł w rankingu to Mołdawia (53.6). Kilka do kilkunastu miejsc wyżej znajdują się Bośnia i Hercegowina, Serbia i Ukraina.
Autor: sj/map / Źródło: environmentalchange.nd.edu; index.gain.org