W Kramatorsku, na wschodzie Ukrainy, słychać artylerię strzelającą na froncie, a rosyjskie rakiety zabijają mieszańców. Niedawno jeszcze przyjemne miasto przekształciło się w bazę wojskową. W Rachowie, 1300 km na zachód, wojny nie słychać, a nawet nie czuć. Niektórzy twierdzą, że ta wojna to nie ich sprawa.