Mówili, że idzie wojna… A potem, że już przyszła! Ale to przecież nie wojna przychodzi… Przychodzą ludzie. I to oni wloką za sobą tę wojnę. Przynoszą strach, ból, cierpienie i śmierć. Idą w ubłoconych butach. Depczą marzenia. Zamykają je w mrocznych piwnicach. Nie ma dla nich znaczenia, czy skazują na ciemność dorosłych, czy dzieci. Skazani są wszyscy. Tyle że im mniej mają lat, mniej to wszystko rozumieją. Choć z czasem wcale nie muszą rozumieć więcej. Powoli dociera do nich, że nie wszystko da się pojąć i wytłumaczyć.