Z różnych stron dobiegają głosy o porażce polskiego rządu. Komentarze różnią się głównie przymiotnikami określającymi skalę porażki. Niektórzy mówią, że jest katastrofalna. Inni, że miażdżąca. Tyle tylko, że autorzy tych komentarzy sami wyznaczają cele, które polski rząd miał osiągnąć, nie zastanawiając się, jakie było prawdziwe zadanie Beaty Szydło i Witolda Waszczykowskiego. Jeśli przyjmiemy, że chodziło o wygraną w głosowaniu, lub o przekonanie do kandydatury Saryusz-Wolskiego, to oczywiście możemy mówić o przegranej. Tylko, że cel nigdy nie był taki. Plan, który zarysował prezes PiS został wykonany w stu procentach. I za to należą się kwiaty. Komentarz Macieja Sokołowskiego, korespondenta TVN24 BiS w Brukseli.