Gdy inne państwa mogą już powoli zapominać o programie relokacji, Polska może jeszcze długo tłumaczyć się w unijnym Trybunale. Gdy rządy niezadowolone z pomysłu Brukseli wzięły problem na przeczekanie, Polska stawiała sprawę na ostrzu noża. Kwestia uchodźców kolejny raz pokazuje, że dla rządu PiS dyplomacja stała się tylko instrumentem dla osiągania wewnętrznych korzyści, a poniesione przy tym straty na arenie międzynarodowej są wliczone w koszty poparcia w krajowych sondażach. Komentarz Macieja Sokołowskiego, korespondenta TVN24 BiS w Brukseli.