Pokazał światu Józefa Cyrankiewicza zachwycającego się jaguarem. Wskazał, gdzie w Poznaniu stał pomnik Mao-Tse-Tunga. Dzięki niemu brat odnalazł siostrę, a on sam odkrył, że mężczyzna podający się za dziennikarza z NRD wcale nim nie jest. Można byłoby go posądzić o zbieractwo natrętne, bo gdy tylko widział coś związanego z Międzynarodowymi Targami Poznańskimi, od razu chciał to mieć.