Chłopiec był z mamą w rejonie przystanku autobusowego. Gdy nagle wybiegł na jezdnię, mama ruszyła za nim, ale nie zdążyła go uchronić przed potrąceniem. Był reanimowany przez ratownika medycznego, który akurat tamtędy przejeżdżał, i policjanta. Nieprzytomny, w ciężkim stanie został zabrany do szpitala.