Starbucks zwrócił się do Jeffa Brittona, drobnego piwowara z USA, o zmianę nazwy sprzedawanego przez niego piwa. Kawowemu gigantowi nie spodobała się nazwa "Frappicino", które brzmi niemal tak samo jak "Frappuccino", na używanie którego ma wyłączność. Kłopot w tym, że Britton nigdy takiego piwa nie sprzedawał.