Na przejściu do służby publicznej zdecydowanie straci finansowo. W 2014 roku jako prezes banku zarobił ok. 1,8 mln zł, co oznacza 150 tys. zł pensji podstawowej miesięcznie - bez premii. Jako wicepremier będzie zarabiał nawet dziesięć razy mniej. Sam o swoim zadaniu mówi tak: "Polska to sprawa najważniejsza. Dlatego zdecydowałem się przyjąć godność sprawowania urzędu wicepremiera i ministra rozwoju, wierząc, że jest to potrzebne krajowi". Kim jest Mateusz Morawiecki, kandydat na ministra rozwoju?