- Nie jest wykluczone, że w wielu miejscach nie będziemy mogli ruszyć 1 kwietnia z przyjmowaniem wniosków dotyczących 500 zł na dziecko - mówił w TVN24 Biznes i Świat Andrzej Porawski ze Związku Miast Polskich. Dodał, że samorządy potrzebują czasu na organizację wypłat na te świadczenia wychowawcze. - Prosiliśmy o to, aby móc już dzisiaj zapoznać się z projektami rozporządzeń, ale tych jeszcze nie ma - zaznaczył.
Program "Świat o czwartej" od poniedziałku do piątku na antenie TVN24 Biznes i Świat.
Porawski podkreślił, że samorządy, na które spadnie zadanie obsługi programu "Rodzina 500 plus", niepokoi niewystarczające przygotowanie jego startu.
Dużo pracy
- Na początku na pewno nastąpi spiętrzenie pracy. Prosiliśmy o to, aby móc już dzisiaj zapoznać się z projektami rozporządzeń, ale tych jeszcze nie ma. My będziemy zobligowani realizować to zadanie na podstawie ustawy i rozporządzeń wykonawczych. Rozpatrując ustawę, rząd ma obowiązek rozpatrywać również projekty aktów wykonawczych, które tak naprawdę ustalą ramy, w których my mamy działać. A minister Marczuk powiedział we wtorek, że tych projektów jeszcze nie ma, bo czekają, aż ustawa będzie przegłosowana. Pan minister słabo zna procedury - powiedział Porawski. Dodał, że samorządy chcą, żeby "ten projekt ruszył jak najwcześniej i żeby ludzie dostali pieniądze jak najszybciej". - Ale żebyśmy mogli to zorganizować, to już dzisiaj musimy wiedzieć jak - zaznaczył.
3,5 mln wniosków
Gość TVN24 Biznes i Świat zwrócił uwagę, że samorządy nie mogą zacząć wydawać pieniędzy, ponieważ nie mają do tego podstawy prawnej. - Po pierwsze, ustawa musi zostać jak najszybciej uchwalona. Po drugie, musimy ogłosić przetargi na zakup nowego wyposażenia, oprogramowania i komputerów. Będzie trzeba zorganizować nowe biura, które zajmą się tymi świadczeniami wychowawczymi, bo to nie jest zadanie z zakresu pomocy socjalnej. Będziemy musieli zatrudnić prawdopodobnie wielu nowych pracowników, a obowiązuje nas procedura naboru pracowników. Musimy stosować się do rygorystycznych przepisów - oznajmił. Jak zaznaczył "na pewno da się to zorganizować do końca czerwca". - Nie jest jednak wykluczone, że w wielu miejscach nie będziemy mogli ruszyć 1 kwietnia z przyjmowaniem wniosków. A jeżeli już ruszymy z przyjmowaniem wniosków, to nie będziemy w stanie ruszyć z ich rozpatrywaniem. Każdy wniosek musimy indywidualnie ocenić i wydać decyzję administracyjną w ciągu trzech miesięcy. Spodziewamy się 3,5 mln wniosków. Przed nami ciężka praca, chcemy ją wykonać, tylko chcemy, aby stworzono nam warunki do jej wykonania - tłumaczył.
Przyjdźcie później
Porawski podkreślił, że urzędnik musi działać w granicach prawa, ale "to prawo musi istnieć, a dzisiaj go nie ma". - Jeżeli nie będziemy w stanie, nie z naszej winy, przygotować się na czas, to będziemy apelować do obywateli, aby przyszli pod koniec kwietnia lub w maju. I tak dostaną pieniądze od 1 kwietnia - dodał. Samorządy za organizowanie wypłat otrzymają w 2016 roku 2-procentową prowizję, w 2017 roku i w kolejnych latach - prowizja będzie 1,5-procentowa. - Te pieniądze na pewno nie będą niewystarczające na początku ze względu na spiętrzenie (wniosków - red.), ale potem być może to wystarczy - powiedział Porawski.
Priorytetowy program rządu
Program "Rodzina 500 plus" przewiduje wprowadzenie świadczenia wychowawczego w wysokości 500 zł miesięcznie na drugie i kolejne dziecko; w przypadku mniej zamożnych rodzin - również na pierwsze dziecko. Świadczenie będzie wypłacał urząd miasta, gminy, ośrodek pomocy społecznej lub centra do realizacji świadczeń socjalnych. Wniosek o to świadczenie będzie trzeba składać co roku w miejscu zamieszkania.
Autor: ToL//km / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock