Pewna Amerykanka przebywała w swoim domu w Oregonie, kiedy usłyszała, że z jej samochodu dobiegają dziwne hałasy. Przestraszona zadzwoniła na policję, która bardzo szybko pojawiła się na miejscu. Funkcjonariusze byli w szoku i pierwsze, co zrobili, to zdjęcie. Okazało się bowiem, że w aucie siedzi... niedźwiedź, który dostał się pojazdu dzięki uszkodzonemu zamkowi po stronie kierowcy. Zwierzę miało jednak ogromne problemy z wydostaniem się na zewnątrz i zirytowane rozszarpało wnętrze. Nieproszonego gościa uwolnili w końcu policjanci, którzy po otwarciu drzwi samochodu musieli szybko uciekać. Materiał programu "24 Godziny".