"Będę się za Ciebie modlić" – zabronione przez jedną z amerykańskich szkół. Spór powstał, gdy jeden z pracowników poskarżył się, że takimi słowami zwróciła się do niego koleżanka z pracy. I za oceanem rozgorzała dyskusja, bo jedni mówią, że takie słowa to przecież tylko wyraz życzliwości, a inni, że to ingerowanie w czyjąś prywatność i światopogląd. Sprawę w programie "24 godziny" omawiał Michał Sznajder.