Możliwe, że widoczny na nagraniu człowiek jest radykalnym zwolennikiem poszerzania przestrzeni jezdnej miejskich arterii poprzez redukcję powierzchni deptaków i w tak osobliwy sposób demonstrował to właśnie w tym miejscu oraz dniu.
A demonstracja to nie lada. Na nagraniu widać korek powoli poruszający się Wisłostradą od ulicy Krasińskiego w kierunku mostu Gdańskiego.
Trzy pasy zajęte, tempo ślimacze. Tymczasem po prawej stronie jest chodnik, na tym odcinku przewidziany także dla rowerzystów. Czyli tzw. ciąg pieszo-rowerowy. A na nim ani pieszych, ani rowerów. Kompletnie pusto. No, jeśli nie liczyć śniegu.
Auto wyposażone w kamerę rejestrującą całe zdarzenie porusza się prawym pasem. Gdy dojeżdża do zatoki autobusowej przystanku Cytadela, z prawej strony kadru pojawia się biały pojazd zdecydowanie wjeżdżający na chodnik. Jego kierowca przyśpiesza i zaczyna omijać korek.
Z jakiego powodu włącza światła awaryjne? Tego niestety nie wiemy.
Film dostaliśmy na adres warszawa@tvn.pl od oburzonego czytelnika. Nie był opatrzony komentarzem, co być może stanowi wystarczający komentarz.
- Sprawą zajmują się już policjanci z wydziału ruchu drogowego Komendy Stołecznej Policji. Będziemy przeglądać nagrania z okolicznych kamer monitoringu. Prosimy też o kontakt osoby, które mogą pomóc w ustaleniu tożsamości kierowcy tego samochodu - mówi Sylwester Marczak, rzecznik KSP.
mś/pm